Na dobre mi te nasze przemeblowania nie wyszły.
"Jak ktoś się pierdołą urodził to kanarkiem nie zdechnie".
Poobijałam się okropnie, nawet nie wiem gdzie i jak.
Na udzie mam potwornie wielkiego siniaka, takiego dużego jeszcze nigdy nie miałam. Całe udo sine i zmienia kolory, dziś jest żółto-fioletowy.
Pod kolanem mam paskudne zadrapanie.
Stłuczona stopa.
I boli mnie lewy kciuk.
Masakra jakaś.
Za to mebelki piękne, pokój odświeżony, nowe firanki w oknie. Zmiany potrzebne są człowiekowi w życiu.
Mój najdziwniejszy największy i najbardziej bolesny to siniak na pośladku- złe wymierzyłam wsiadając w pośpiechu do auta..
OdpowiedzUsuńOj długo bolało..
A kanarki to mi przed oczami latały.
Najzabawniejsze że mnie nie boli, nie na puchło, po prostu jest siniak i tyle i nie wiem gdzie go nabyłam.
UsuńJa się ciągle obijam :p
OdpowiedzUsuńW dzieciństwie rodzice kazali mi patrzeć pod nogi.....
efekt był taki, że szłam ze spuszczonymi oczami i wiecznie uderzałam głową w słupy.
też tak miałam :-)
UsuńW imię pięknego mieszkania trzeba było ponieść ofiary :)
OdpowiedzUsuńoj tak jest coraz ładniej, a siniak coraz mniejszy :-)
UsuńJa się o wszystkie klamki siniacze
OdpowiedzUsuńzlikwidować klamki!!!!!!! ;-)
Usuń