wtorek, 1 marca 2016

Odrobinę rozczarowana.

Dziś byłam na spotkaniu autorskim z pewną kobietą, a że nie lubię hejtowania to nie wymienię jej nazwiska. Choć to nie do końca będzie hejt, po prostu się odrobinę rozczarowałam. Po raz kolejny mogłabym powiedzieć, że telewizja kłamie. Bo w telewizji super babka, taka baba z jajami. Człowiek odnosił wrażenie, że i do tańca i do różańca. Myślałam, że jak pójdę na to spotkanie to będę płakać ze śmiechu, tym czasem pod koniec marzyłam by już skończyła mówić. Tak sobie po prostu gadała trzy po trzy bez ładu i składu. Powtarzała historie po trzy razy. No ale zrzucam to na barki jej podeszłego wieku, bo też sama mówiła, że jest taka stara iż bardziej starym już być nie można. Oczywiście kokieteryjnie przesadzała. Ja mam starsze babcie i tak szczerze chyba wolę je słuchać, ciekawiej mówią choć nie są celebrytkami. A może to wina organizatorów, bo myślę, że ciężko jest tak po prostu samemu mówić do tłumu.
Jakiś czas temu byłam na spotkaniu autorskim ... i tu wymienię nazwiska, bo było naprawdę kapitalnie ... Jerzego Bralczyka i Michała Ogórka. Na scenie toczyła się rewelacyjna rozmowa dwóch mężczyzn. Trochę tak pół żartem, pół serio. Było z czego się pośmiać, ale też i były chwile zadumy. Człowiek po wyjściu z tego spotkania miał poczucie świetnej rozrywki, ale spotkanie też skłaniało do przemyśleń. No ale to było dwoje ludzi, którzy prowadzili se sobą dialog, od czasu do czasu zwracając się do publiczności.
Moim skromnym zdaniem, jakby był z tą panią któryś z panów, z którymi rozmawia w TV też byłoby bardzo ciekawie.

21 komentarzy:

  1. Monolog i monodram to trudne sprawy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oczywiście że tak, ale to z założenia nie miała być ani monolog ani monodram ... kobieta po prostu miała powiedzieć klika słów o sobie :-)

      Usuń
  2. ...czyżbyś pisała o p. M.Cz.? Bo spotkanie z nią jakieś trzy lata temu wywarło na mnie identyczne wrażenie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. inicjały te same ...

      Usuń
    2. ... od razu wiedziałam, że o niej mowa, Twoja recenzja jest tożsama z moją...
      Pa :)

      Usuń
    3. no cóż ... niestety nie jesteśmy w tym odosobnione ...

      Usuń
  3. czy to MCz?

    dobrze sobie zdawać sprawę że telewizja to telewizja a zycie to życie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie już parę razy się przekonałam, ze to z TV w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej.

      Usuń
  4. maskakropka22 marca 2016 14:44

    Ta pani ma swoje lata i czasem mam wrażenie, że nie do końca kontaktuje. Już kilka razy zauważyłam, że w SK prowadzący musiał i ją i siebie ratować z opresji, bo czegoś nie zrozumiała.
    Spotkanie autorskie powinien ktoś prowadzić. Nie można autora stawiać w roli prelegenta. Szczególnie gdy wiadomo, że nie jest dobrym mówcą.Ta pani potrafi(-ła) świetnie pisać, ale to niekoniecznie musi iść w parze z talentem gawędziarskim.
    Wybierz się kiedyś na spotkanie z Mariuszem Szczygłem albo Romanem Czejarkiem - obaj potrafią nawiązać wspaniały kontakt z publicznością.

    PS Gdzie było to spotkanie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie myślę, ze największy błąd organizatorów było to, ze zostawili tą panią samą sobie, ale cóż się dziwić spotkanie było organizowane przez malutką bibliotekę, więc i tak cud, że tak osoba przyjechała.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. ...się wetnę :) U nas także zaproszono panią do biblioteki i pozostawiono sam na sam z publicznością, więc to nie błąd organizatorów, a norma...

      Usuń
    4. a może słabe budżety :-(

      Usuń
  5. Powiedz kto to był, bo zasnąć nie będę mogła. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Padły tu w komentarzach inicjały, może też się domyślisz ;-)

      Usuń
  6. Pamiętam panią M.Cz. jeszcze z czasów "Ilustrowanego Tygodnika Rozrywki" w radiowej Trójce, czyli z prehistorii. Od tamtego czasu byłam jej stałą słuchaczką i aż mi żal, że z takim uporem wciąż gwiazdorzy choć już jest nie tyle zabawna, co żałosna. Szkoda, że nie wzięła sobie do serca mądrych słów swego kolegi po fachu, Wojciecha Młynarskiego:

    Trzeba cenę swoją znać, Kochana,
    Trzeba trzeźwo życie brać, Kochana,
    Trzeba wyczuć, kiedy wstać
    I wyjść...
    Trzeba wiedzieć, kiedy w szatni
    Płaszcz pozostał przedostatni
    I że to już przedo-
    -statni walc...

    Jestem tu pierwszy raz, trafiłam tu przez blog "rybenki", błądząc po zakładkach w zaprzyjaźnionych blogach i pozwoliłam sobie się odezwać. Dzień dobry wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego to robi ... wczoraj powiedziała ... dla pieniędzy, bo inaczej nie było by ją stać na papierosy, a pali 3 paczki dziennie ... "trzeba umieć ze sceny zejść niepokonanym", że pozwolę sobie przytoczyć taki cytat

      Witam serdecznie w moich progach ... u mnie nie tak wesoło i gwarnie jak u rybenki ;-)

      Usuń
  7. Nigdy nie byłam na żadnym spotkaniu autorskim. Wiem o kim mowa bo widziałam zdjęcie na facebooku. Nie przepadam tak czy siak za tą kobietą. A wiek jednak swoje robi - każdy w końcu wysiada.

    OdpowiedzUsuń
  8. maskakropka212 maja 2016 23:01

    Wróciłam dziś do tego wpisu... Maria Czubaszek już niczego nie napisze, nic nie powie,nie popełni żadnej niezręczność w SK. Fajnie, że Byłaś na tym spotkaniu.

    OdpowiedzUsuń