Dziś Walentynki. Święto dla jednych miłe, dla innych kiczowate. Trochę denerwują mnie teksty typu "że kochać się powinno przez cały rok, nie tylko w ten dzień". No oczywiście, że kocham cały rok, ale przecież nigdy nie zaszkodzi jak tego dnia podaruję mężowi i synowi słodkie serduszko i miło jak mąż i syn podarują mi bukiet czerwonych róż.
Ale w sumie ja nie o tym chciałam.
Dokładnie rok temu, właśnie w Walentynki zaczęła się moja wielka przygoda. Mąż zabrał mnie na spotkanie z ósemką wspaniałych chłopaków. I to był najwspanialszy prezent jaki mógł mi zrobić właśnie z miłości. I co z tego, że zamiast jemu tego dnia wyznawałam uwielbienie innym facetom, a on się z uśmiechem temu przysłuchiwał. Najważniejsze to zaufanie.A to jaką sprawił mi radość i jak bardzo byłam szczęśliwa tego dnia bezcenne.
A wieczorem w hotelu już tylko we dwoje piliśmy szampana z plastikowych kubeczków, jedliśmy kabanosy i sałatkę śledziową prosto z opakowania plastikowymi widelczykami. Romantyzm nie z tej ziemi :-) Ale nie ważne jak, gdzie i kiedy, ważne z kim i że szczerze.
no bo o to chodzi w miłości
OdpowiedzUsuńnie ważne, czy sie ja okaze w walentynki czy kiedy indziej
człowiek jak czuje się kochany to może fruwać:))
i w tym rzecz :-)
Usuń