A wracając do moich idoli i człowieczeństwie.
Otóż gwiazdor, który właśnie dał półtoragodzinny super koncert. Laski piszczały, szalały, płakały. Po koncercie rozdał tysiące autografów, zrobił mnóstwo fotek z zakochanymi w nim fankami, usłyszał niezliczone słowa uwielbiania. Patrząc na to z boku, wiem że to gwiazdorstwo kręci go jak nic, że jest wręcz stworzony do bycia gwiazdą. I w momencie kiedy zobaczył, szykuję się do zjazdu po schodach, "pomóc, pomóc??" Gwiazdor, który zachował się jak człowiek.
A ot nowy singiel, ale coś mi w nim nie gra ... słowa super, muzyka wiadomo, ale wszystko to razem mi nie do końca zagrało, na moje oko coś tu jest przekombinowane:
Już się nie czepiaj singla, dobry jest :)
OdpowiedzUsuńTak mądrze napisałaś, a mnie sie z głupia frant przypomniała lektura " Opowieść o prawdziwym człowieku " Polewoja o radzieckim lotniku bez nóg..kiedyś sie smialiśmy oczywiście ze wszystkich radzieckich utworów, a teraz sobie myslę, że w sumie to bohater jednak był niezłomny, a książka całkiem niezła.
Bez sensu ten komentarz, ale tak mi sie skojarzyło i oczywiście musiałam sie podzielić ;p
Singiel już mi się trochę osłuchał i jest coraz lepszy :-)
UsuńA książkę muszę przeczytać.