Mam wrażenie, że od paru miesięcy jestem w permanentnym dole i nie mogę się z niego wygrzebać. Ilekroć myślę, że już wychodzę na prostą to dostaję obuchem w łeb i wpadam do niego s powrotem. Zupełnie nie wiem dlaczego, nie ogarniam.
Mówią "jak jesteś w dole to przestań kopać", staram się jak mogę, kombinuję jak koń pod górę i nic.
Na domiar złego, przekonałam się, że nie mam na kogo liczyć. Pewnie jak zwykle dramatyzuje. Chciałabym, żeby to była tylko moja chora wyobraźnia.
Chciałam z kimś pogadać, tak zwyczajnie chociażby o pogodzie, ale tak face to face, nie przez skaypa, nie przez FB, nie przez telefon, tylko twarzą w twarz. I co?? Nawet nie wiecie ile wykonałam telefonów, żeby ktoś się zechciał ze mną spotkać. Nikogo nie znalazłam. No niby powody poważne, a to się dziecko rozchorowało, a to delegacja, a to bierzmowanie kuzyna, a to musowe zakupy, a to praca, a to wywiadówka, a to złe samopoczucie itp. Umówili się wszyscy czy co?? No tak przecież nikt nie będzie zmieniał planów i wszystkiego rzucał, bo Magda zapragnęła pogadać o pogodzie. Siedziałam i patrzyłam w telefon jak zdębiała. Bo ja zmieniam plany jak ktoś do mnie dzwoni, chce się spotkać i pogadać. W głębi duszy wiem, że to nie będzie zwykła rozmowa o pogodzie, za taką prośbą o rozmowę zawsze się coś kryje. No i niestety zwykle mam rację, to nigdy nie są rozmowy o pogodzie.
Pewnie wszyscy moi znajomi uznali, jak zwykle, że ja nie mam problemów i na pewno to nic ważnego. A że ja zawsze znajduję czas?? No cóż w wyobrażeniu innych, ja nie mam nic do roboty, a ja nigdy też nie mówię, że zmieniłam plany, bo i po co.
Wiem, wiem na pewno dramatyzuję!!
Wcale nie dramatyzujesz! Rozumiem, bo tez tak czasem mam. Dla innych zawsze znajde czas, choc latwo nie jest, a z z drugiej strony nie ma zrozumienia. Dlatego bardzo dobrze wiem, co czujesz♥
OdpowiedzUsuńw sumie nie wiem czy to pocieszające, ale miło wiedzieć że nie jest się samemu takim naiwniakiem (no bo przyznasz, ze to trochę jest naiwność)
UsuńChyba naiwnosc. Ostatnio spotkalam kolezanke i zaczela narzekac. Sluchalam, sluchalam, pocieszalam. Ani razu nie spytała, co u mnie, jak dzieci... Jak z taką rozmawiać? A czasem chce sie człowiek wygadać, tak jak piszesz, nie przez telefon czy na Skype.
UsuńJa tak naprawdę dawno przestałam się łudzić co do ludzi, dawno przestałam narzekać, a jak ktoś pyta co u mnie to zawsze u mnie "wszystko OKI", bo też i po co komu moje problemy ... mam przyjaciółkę, która zawsze mnie wysłucha i wice wersa, to tak prawdziwa przyjaźń, ale ona ostatnio oszalała ;-) ... a tego dnia naprawdę potrzebowałam zwyczajnie pogadać, nawet nie wiem czy się wygadać, potrzebowałam wiedzieć, że komuś na mnie zależy ... i klops ;-(
Usuńjest nas więcej!
Usuńa w ogóle to pisz a fb, wskakuję w autko i jadę:)
żeby to nie było tak daleko ;-)
Usuńe tam, daleko...w Europie wszędzie jest blisko:p
Usuńno niby tak :-)
UsuńNie dramatyzujesz. Niestety, jest to częsty problem osób, które umieją słuchać innych. Są zawsze, gdy ktoś ich potrzebuje. Gdy potrzebują one - nie ma nikogo. Skąd wiem? Na przykład z własnego doświadczenia. I nie wiem, co gorsze: nie być wysłuchaną wcale czy otrzymać propozycję wsparcia i... na każde wypowiedziane przez siebie słowo otrzymywać potok słów osoby "słuchającej" - oczywiście o niej samej i jej problemach.
OdpowiedzUsuńjak bym czytała o sobie na moje słowo o problemie okazuje się, że inni mają 100 razy większe problemy, a mój staje się malutki i nieważny ... słucham tego cudzego, mój wypłakuje wieczorem w poduszkę ... ja zupełnie tego nie pojmuję.
UsuńNiestety, tak właśnie jest. Ostatnio doświadczam na sobie tej drugiej, wkurzającej do białości wersji.
Usuństrasznie mi z tym źle :-(
UsuńWierzę! Wierzę i rozumiem.
UsuńI ja rozumiem♥
Usuń:* :* :* <3
UsuńŻebym była bliżej... Chociaż w tym tygodniu byłoby naprawdę ciężko. W ogóle widzę że marnie z czasem i spotkaniami z kimkolwiek. Tak naprawdę nie widuję się z nikim na co dzień :/ Nastały czasy... Ehhh Madzia - widzę, że coś Cię gryzie i mam nadzieję, że znajdziesz rozmówcę. Choćby jakiegoś z zaskoczenia. Trzymaj się!
OdpowiedzUsuńMożna by film nagrać "Co gryzie Magdę W" ;-) no właśnie takie te czasy zaganiane i tak się zastanawiam do czego to wszystko prowadzi?? Sama gdzie się nie obejrzę, to jakaś robota mnie dogoni i czasami podrapać po głowie się spokojnie nie mam czasu, ale mimo wszystko staram się znaleźć chwilę na ludzi i na przyjemności :-)
UsuńCiągnie mnie do człowieka, ale boję się ludzi- to taka moja myśl "pomyślana" jakiś czas temu. A wiesz dlaczego? Bo jak chcę normalnie pogadać to bardzo często czuję się niezrozumiana lub źle zrozumiana. I zazwyczaj inne racje są "najracjejsze".
OdpowiedzUsuńTakże...nie wiem co mam Ci powiedzieć...
O życiu każdego człowieka można napisać książkę lub nakręcić film. Tylko...trzeba napisać tę książkę lub scenariusz.
Może Ty próbuj ;D.
Pozdrawiam!
Też się trochę boję ludzi, ale nie potrafię bez nich żyć ... lubię przebywać we własnym towarzystwie, ale jednak dla zdrowia psychicznego potrzebuję czasami kontaktu z żywym człowiekiem, nie wirtualnym.
UsuńA co do książki, to myślałam nad tym, tylko jak napiszę to co dalej ...
Magda, napisz, Jaśka dobrze Ci radzi. Ja też to robię. I nie zastanawiam się, co dalej.
Usuńhmmm
UsuńWydaje mi się, że pisanie rozładowuje, uwalnia, oczyszcza. Przynajmniej mnie bardzo służy.
Usuńdlatego ja piszę tu :-)
UsuńMam tak samo...:(
OdpowiedzUsuńno takie to życie ...
Usuń