Przyszłam sobie ponarzekać ... bo gdzie jak nie tu. Choć tak naprawdę nie wiem na co.
hmmmm Nienawidzę mojego domu. Dziwnie się w nim czuję. Mówią "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej" w moim przypadku to zupełnie nie działa. A im lepiej jest mi gdzieś po za domem, tym gorzej mi się do niego wraca. Ostatnio stwierdziłam, że wszystko jest lepsze od siedzenia w domu i nawet do szkoły biegnę jakbym dostała skrzydeł. Po moich ostatnich wojażach, bujaniach w obłokach, przebywaniu wśród wspaniałych ludzi, powrót do domu był bardzo bolesny. Zawsze po powrocie do domu, po paru dniach przyzwyczajałam się do rzeczywistości i jakoś tam było. Teraz jakoś nie mogę wrócić do normy. Już marzę o wakacjach. O tym by znowu znaleźć się w lepszym świecie z dala od domu. Im dalej tym lepiej.
Ja lubię swój dom
OdpowiedzUsuńale mam dużą łatwość w wyjściu z niego...
mnie w domu najbardziej pomaga internet
otwieram lapka I jestem daleko za domem:)
no mi też pomaga internet :-) i wy ...
UsuńSie malo znamy
Usuńale dla mnie wyglądasz jak lux torpeda:)
wulkan energii
nie dziwie się, ze Ci źle w domu
:**
mnóstwo we mnie wariactwa, ale rzadko mam okazję wypuścić go naprawdę na wolność ... dzięki wielki "lux torpeda" to mi się podoba :-)
Usuńpasi bardzo naszej otwartej na świat:)
Usuń:-)
UsuńUśmiechnij się! Świat od razu wyda się lepszy...:)
OdpowiedzUsuńależ ja się uśmiecham stale :-)
Usuń