Mam pracę ... nową.
Nieco dziwna ta moja praca, ale jak dla mnie idealna. Muszę tylko trochę swoje życie przemeblować na nowo i będzie super. Nie uwierzycie znowu jest to praca związana z motoryzacją. Po mojej ostatniej pracy w warsztacie samochodowym, myślałam, że nigdy już mnie to powiązanie nie spotka. Jednak życie jest pełne niespodzianek. Nic się oczywiście u mnie nie zmieniło w kwestii wiedzy o autach, nadal je rozróżniam po kolorach. Choć dziś na tapecie miałam motory, albo motocykle, nie ważne, w każdym bądź razie konie mechaniczne na dwóch kołach. Muszę przyznać, że trochę mnie to bawi, jednakże mam nadzieję, że to praca na dłużej niż tylko na okres próbny.
gratulacje!! i niech się dzieje! dobrze dzieje! :))))
OdpowiedzUsuńjak człowiek ma konkretne zajęcie to czuje, że żyje :)
Usuńoby tak było:)
OdpowiedzUsuńja wprawdzie jeżdżę dużo, ale jak cos w aucie nie ten tego, jadę do warsztatu
choć mam za sobą epizody pt. wymiana żarówki:))
Ja uwielbiaj jeździć, ale tylko jako pasażer :-)
Usuń:)))
Usuńja zdecydowanie jako kierowca
ale z mężem mym mogę jeździć też jako pasażer
mnie świat na około rozprasza i zdecydowanie nie mogłabym być kierowcą ...
UsuńKurde, jak ja bym chciała zmienić pracę... I jestem bez szans!
OdpowiedzUsuńnowa nie koniecznie była by lepsza ...
UsuńZgadza się. Nie mówiąc o tym, że w ogóle jej nie ma.
Usuń:) Gratuluje. Oby bylo na dluzej i oby zawsze cieszylo cie to tak jak teraz. :)
OdpowiedzUsuńwszystko co odbiega trochę od mojej nudnej codzienności cieszy :-)
UsuńGratulacje :) Wiesz, że to nawet do Ciebie pasuje? W końcu też masz swoje dwa kółka :D
OdpowiedzUsuńdwa?? Ja mam cztery kółka i dlatego mówiłam, ze mi pasowała praca w warsztacie samochodowym :-)
UsuńJakie samochody lubisz najbardziej? Ja zdecydowanie sportowe :)
Usuńoczywiście, ze sportowe tylko, ze one są dla mnie nie wygodne ... za to my niedawno kupiliśmy mega wygodny samochód i trochę wygląda jak karawan, choć na początku miał takie szerokie sportowe koła, ale znowu na nasze drogi one się nie nadawały ... no i weź tu człowieku bądź mądry :-)
UsuńOczywiście, że niewygodne, ale przejechać się okazjonalnie można. Wujek ochrania jakiegoś bogacza, który ma Porsche 911 i w przypływie łaskawości je pożycza. Mam obiecaną rundkę, jak wyzdrowieję :)) My mamy minivana, też takiego byka, ale za to w ładnym czerwonym kolorze.
UsuńNasz czarny, ale trzeba przyznać, ze cholernie wygodny ... przejechaliśmy nim w te wakacje pół polski :-)
UsuńA tego wujka ze sportowym autem to zazdroszczę ... mam młodego szwagra który marzył o sportowy i w sumie mógłby go mieć w końcu kawaler to może sobie na taki pozwolić, ale on nie, też sobie kupił combi
Dziwne... chociaż z drugiej strony myśli już perspektywicznie, rodzinnie. Rozsądny facet :)
Usuńja nie wiem czy on myśli o rodzinie, no chyba że o mnie, (w końcu szwagierka to prawie rodzina) bo stwierdził, że teraz będzie mógł mnie wozić bez problemów :-)
UsuńSkarb, nie szwagier :)))
Usuńtak dobry z niego chłopak :-)
UsuńW moim otoczeniu brak chłopaków generalnie, a co dopiero mówić o dobrych :P
Usuńmasz brata ... nie jest dobry??
UsuńWszystko zależy od jego humoru, kontekstu i sytuacji. Cholernie dziwny człowiek, długo by mówić...
UsuńNo wiesz humory ma każdy ...
UsuńW tym wypadku nie. On jest... socjopatą, klasycznym przykładem.
UsuńOj to chętnie bym posłuchała opowieści o nim :-)
UsuńChętnie coś opowiem, ale mailowo,bo na blogu jakoś głupio. Napisz do mnie w wolnej chwili, nie zapominaj, że m miałaś zdać relację z Krakowa :)
UsuńAch zapomniałam ... tyle się ostatnio wydarzyło, że prawie zapomniałam o wakacjach.
UsuńOby ta praca przynosiła Ci dużo radości i była tak długo jak tego będziesz chciała:***
OdpowiedzUsuńOby, oby :-)
Usuńniech ci przyniesie satysfakcję i godziwe pieniądze:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Asia
satysfakcję może i tak, a pieniądze to inna sprawa :-)
UsuńSuper z tą pracą :) Widzisz jak to życie zaskakuje? Dopiero narzekałaś na brak zajęcia i nudę i nagle jest praca :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze ta praca mi pomoże :-)
UsuńPraca ma często wartośc psychoterapeutyczną, wiem... bo bardzo źle znosze okresy, kiedy nie pracuję... powodzenia!
OdpowiedzUsuń