Jestem potwornie dumna ... tak dumna, że aż trudno to opisać słowami.
Moja dziecko, zawsze było inne od rówieśników. Nigdy nie umiał się przepychać łokciami. Jak stała gróbka dzieci i on nie mógł przejść nikogo nie odepchnął, pokornie stał i powtarzał "przepraszam". Zawsze miał swoje własne zdanie i nigdy nie bał się jego wypowiedzieć. Kiedyś w podstawówce zrobił strajk, zdjął trampki, postawił je na ławce i powiedział, że nie wyjdzie z klasy do póki pani z matematyki mu nie wytłumaczy zadania, którego nikt nie rozumiał, ale wszyscy bali się powiedzieć. Jak wtedy była afera, ja sama byłam przerażona, wylądował wtedy u psychologa. Nigdy nie chodziłam na wywiadówki, ponieważ szkoły mojego dziecka miały zawsze za dużo schodów. Mąż zawsze z wywiadówek przynosił mi informacje, że nie ma problemów z nauką, ale coś jest z nim nie tak, że zachowanie pozostawia dużo do życzenia, że jest niezdyscyplinowany, że dyskutuje z nauczycielami w ten sposób przeszkadzając im w prowadzeniu lekcji. Martwiłam się potwornie. Obwiniałam siebie za to wszystko. Myślała, że źle go wychowałam ucząc go, że nie można na nikogo podnosić rękę, że trzeba używać magicznych słów "proszę", "dziękuję", "przepraszam". Uczyłam go jasno i wyrośnie wyrażać swoje uczucia, mówić o problemach i radościach. Zawsze mu powtarzałam, że jest cudowny i wyjątkowy i żeby nigdy w życiu nie dał sobie nikomu wmówić, że jest inaczej. Tak było w podstawówce.
Przyszedł czas na gimnazjum. Bałam się, bo wiadomo wszem i wobec co się mówi o tych instytucjach. Dla nas gimnazjum było wybawianiem z wszystkich problemów. Nagle zaczęliśmy słyszeć, że mamy inteligentne dziecko, że nauczyciele sobie chwalą jego aktywność na lekcjach, że ma swoje własne poglądy, że super się z nim dyskutuje. Jego indywidualność była doceniana. Chodził na wszystkie możliwe kółka zainteresowań, szukając tego właściwego. Aż w końcu znalazł to co go interesuje naprawdę i tą drogą podąża do dziś. Duma mnie rozpierała kiedy zostaliśmy zaproszenie na uroczystość zakończenia gimnazjum by z rąk dyrektorki szkoły odebrać list pochwalny.
Teraz jest w liceum. Ma swoje zainteresowania. Słucha muzyki innej niż większość nastolatków. Ogląda filmy nie tylko te amerykańskie komercyjne, również te ambitne, te których nie puszczają w kinach. Czyta książki, dużo książek i to jakie książki, aż mi głupio odpowiadać jak się spyta co czytam, bo strasznie blado wypadam z moimi romansami przy jego literaturze. No i uczy się ma ambitne plany na przyszłość.
Wczoraj było zebranie dla rodziców, mąż nie mógł iść, a ja wiadomo. Poinformowałam o tym mejlowo wychowawczynię. Dziś rano w mejlu zwrotnym dostałam informację, że syn ma najlepszą średnią w klasie, że bardzo dużo pracuje, że jest aktywny i systematyczny.
No i co mogę powiedzieć ... serce matki się raduje!!!
...brawo, brawo, brawo!!!
OdpowiedzUsuńRaduj się!
:)
Och :-)
Usuńgratuluję!
OdpowiedzUsuńa dziękuje bardzo :-)
UsuńAż mi się łezka w oku zakręciła.
OdpowiedzUsuńIndywidualista, pięknie :)
mi też się kręci łza wzruszenia :-)
UsuńTylko pogratulować syna! Pękaj z dumy, masz powód:)
OdpowiedzUsuńpękam, pękam :-)
UsuńAż się wzruszyłam!! Gratuluję i syna, który wyrósł na dobrego i mądrego człowieka i Twojej postawy rodzica!! Teraz nie tylko trudno być dzieckiem, ale również rodzicem!! pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńTeraz wogle życie nie jest łatwe ... wyścig szczurów zaczyna się już w przedszkolu ...
UsuńRzeczywiście , jest powód by się serce Matki radowało :-)
OdpowiedzUsuńRaduje się :-)
UsuńBrawo! To jest powód do dumy! Cieszę się razem z Tobą!
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńNo pięknie! Gratuluję :) Mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane doświadczyć takiej dumy, bo zdaję sobie sprawę, że jest przeeeeeeogroma!!! o TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKA!!!! :)
OdpowiedzUsuńdzieci są naszą radością :-)
UsuńGratuluję! Wiem, jaka to radość;))
OdpowiedzUsuńMy matki :-)
UsuńKwestia dobrego wychowania :)) Brawa dla Matki i Ojca za takiego fajnego Chłopaka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hmmmm dziękujemy :-)
UsuńMadzia, aż mnie ciarki przeszły!!Tak sie cieszę!!
OdpowiedzUsuńGratuluję Wam wspaniałego syna!
Dziękujemy bardzo :-)
UsuńSzacunek dla Was jako rodziców i syna, niezwykle wartościowego człowieka. Dokładnie taki sam przeskok miałam z gimnazjum do liceum, więc wiem, co musiał czuć. Nie poddał się i robi swoje - gratuluję, oby tak trzymał :)
OdpowiedzUsuńJak ja to mówię "sprawdza się w trudnych sytuacjach na medal" :-)
UsuńMa wspaniałych rodziców więc i On jest taki :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się jaka jesteś dumna z syna :)Nic tylko gratulować i życzyć dalszych sukcesów. Cieszę się razem z Tobą :)
rodzicom wiele można zarzucić, syn też nie jest idealny, ale wszystko razem jakoś się sprawdza :-)
UsuńSzczerze ci gratuluję, poniewaz wiem ze to cudowne uczucie jak chwala ci dziecko, a twoj syn jak najbardziej na te pochwaly zasluguje,duma mamy uzasadniona :-))
OdpowiedzUsuńach ...
Usuń