Mało mnie tu ostatnio, bo jakoś tak mało optymistycznie u
mnie. Z niecierpliwością czekam na nasz urlop, mam nadzieję, że po nim będę
miała więcej do pisania i mam nadzieję, że moje samopoczucie zdecydowanie się
poprawi. Już o niczym innym nie marzę jak tylko o solidnym wypoczynku z dala od
szarej rzeczywistości. Ostatnio problemy się piętrzą, a co za tym idzie trudno
i optymistycznie patrzeć na życie. Niestety powracają stare demony. Już
przestawałam o nich myśleć, już się na nich nie skupiałam, ale jak przychodzą
problemy i one wracają do mnie jak bumerang. Staram się zawsze być uśmiechnięta,
nie pokazywać na zewnątrz, że coś mnie dręczy. A dręczy czasami tak strasznie,
że żyć się odechciewa. Czarne myśli się kłębią w głowie, spać nie dają, łzy się
do oczu same cisną.
Wszystkie mamy takie chwile zwatpienia ,ale mijają i jest dobrze ,pozdrawiam i udanego urlopu życzze
OdpowiedzUsuńczy moje miną kiedyś na zawsze, myślę, ze uda mi się je schować znowu na chwilę ...
UsuńCo nazwałaś demonami?
OdpowiedzUsuńnajwiększe demony to moje 7 schodów i 4 ściany ...
UsuńDlaczego teraz wróciły? Wydaje mi się, że były cały czas.
Usuńno jasne, ze są ciągle, ale czasami nie wydają mi się demonami ... to trudno wytłumaczyć ...
UsuńChyba zależy od tego czy ktoś pomaga Ci z nimi "walczyć"
Usuńto zależy od tego jaki mam humor i jak sobie w głowie poukładam danego dnia ;-)
UsuńA teraz jak jest? Dzisiaj.
UsuńDziś jest lepiej niż wczoraj :-)
UsuńWięc jutro będzie jeszcze lepiej!
Usuńmam nadzieję, ze po 19-tym będzie całkiem dobrze ;-)
UsuńA co jest wtedy?
Usuńwyjeżdżamy na urlop :-)
UsuńO :) Gdzie?
Usuńzamierzam zacząć tegoroczne wakacje we Wrocławiu, a zakończyć w Pradze ... zobaczymy co z tego będzie ;-)
UsuńOjej, zazdroszczę Ci :)
Usuńa ty gdzie na wakacje??
UsuńKażdy ma swoje demony , jeżeli Ciebie to pocieszy, każdy...
OdpowiedzUsuńPomśl ,że za rok będziesz inaczej myślała, a obecnych kłopotów już nie będzie.
moje kłopoty niestety będą i za rok, chyba, ze stanie się jakiś cud ...
UsuńNiczego przewidzieć do końca się nie da.
OdpowiedzUsuńWięcej optymizmu!!!
Miłego wypoczynku życzę!!!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:))))
Wypoczynek już na szczęście nie długo :-)
Usuńznaczy zaczął się remont windy? Pozdrawiam cieplutko i troszkę optymistycznie jednak - przesyłam
OdpowiedzUsuńna szczęście nie ...
UsuńJeśli są problemy to odpoczynek jest najbardziej potrzebny. Rozwiązania same przyjdą.
OdpowiedzUsuńoby tylko optymizm wrócił i wszystko będzie dobrze :-)
UsuńZ optymizmem jest tak, że wiele zależy od nas :)
Usuńdlatego jestem pewna, ze jak tylko wypocznę to wróci :-)
UsuńOdpoczynek jest zawsze dobry ;)
Usuńdobry na wszystko :-)
UsuńPotrzebna Ci duża doza odpoczynku i obecność życzliwych zaufanych osób, gotowych udzielić wparcia. Trzymaj się... "po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój" :)
OdpowiedzUsuńwiesz tak szczerze powiedziawszy, ty chyba w tej chwili raczej nie chcę obecności ludzi wokół mnie, bo drażnią mnie tzw "złote rady" ... a odpoczynek zaczynam już 19 lipca :-)
UsuńNie miałam na myśli takich mądralińskich, a osoby, z którymi da się w razie potrzeby pomilczeć. Gdzie się wybierasz? :)
Usuńte osoby z którymi mogę fajnie pomilczeć są obecnie daleko ... a na wakacje mam w tym roku wielkie plany, jak to wszystko się uda, to mam wrażenie, ze to będą nasze wakacje życia ... zaczynamy we Wrocławiu, a zakończyć mamy zamiar w Pradze, a pomiędzy coś w rodzaju SPA w Beskidach :-)
UsuńRozumiem. Też tak mam, bo bratnie pochodzą z blogów, a co za tym idzie, są porozrzucane po całym kraju. Wow, naprawdę zaszalejesz :D Jestem pod wrażeniem i już nie mogę się doczekać relacji!
Usuńnieee moje bratnie dusze są z realnego świata, ale teraz życie takie, ze każdy szuka swojego miejsca na całym świecie, a ściślej ujmując to pogoń za dobrą pracą, za lepszym życiem itd ... a co do wakacji już zaczynam pakowanie :-)
UsuńJa już dwie bratnie dusze poznałam w realu, więc nie jest najgorzej. To smutne, że w Polsce jest tak mało perspektyw, co potwierdza również przykład mojej mamy... I jak udzie pakowanie? Mnie zawsze przyprawia o nerwicę i ból głowy :P
Usuńno tak ty znasz ten fakt emigracji najlepiej, więc co ci będę mówić ... jedna z moich przyjaciółek na stałe mieszka w Szkocji, a druga w tej chwili pracuje w Berlinie ... a co do pakowania to ja uwielbiam, ale nienawidzę się rozpakowywać ;-)
UsuńMam nadzieję, że czasem się spotykacie, a odległość nie wpływa na pogorszenie relacji. Naprawdę? Jesteś pierwszą osobą, która tak uważa :)
UsuńOczywiście, że kontakty utrzymujemy Skayp się czasami grzeje :-) a tak po za tym ta ze Szkocji jest w PL raz albo i dwa w roku, właśnie przyjechała tydzień temu i jutro organizujemy wspólnego grilla :-) ... jestem pierwszą osobą, która lubi pakowanie??
UsuńGratuluję mocnej przyjaźni, w tych czasach to się rzadko zdarza. Miłej zabawy i smacznego jutro :) Dokładnie tak.
Usuńoj coś mi się wydaję, ze grilla będziemy musieli zamienić na piekarnik, bo pada od rana ... a co do pakowania to ja mam już opracowany system :-)
UsuńA u mnie takie piękne słonko, że chętnie bym Ci trochę przesłała :) Zdradzisz jaki?
Usuńno i grill zamienił się w piekarnik :-)))
Usuńrobię bardzo szczegółową listę i pakuję się dokładnie według niej :-)
Ja też nie pokazuje po sobie, że coś idzie nie tak. Na szczęście nauczyłam sobie z tym radzić - dla mnie zbawienne okazało się wychodzenie do ludzi i na jakieś wyjścia.
OdpowiedzUsuńZawsze wychodzę z założenia, co tych wszystkich ludzi obchodzi moje własne życie, a mój uśmiech wszystkich dziwi, bo raczej spodziewają się łez, lubię to zaskoczenie :-) mi zdecydowanie pomoże urlop i spojrzenie na wszystko z dystansu ...
UsuńMasz rację, jakoś niespecjalnie ludzie przejmują się innymi. A zaskoczenie ludzi, że ktoś się uśmiecha, kiedy jest źle jest bezcenne;)
Usuń"jeden uśmiech, nic nie kosztuje, a tak wiele może dać" :-)
UsuńW sumie masz rację.
Usuńja też się uśmiecham jak jest mi źle - mimo wszystko.
dawno zauważyłam, że uśmiech otwiera więcej drzwi niż łzy ;-)
UsuńMasz rację, tak samo jak kulturą załatwi się więcej niż chamstwem.
Usuńwiesz a tak z obserwacji zauważam, że coraz więcej ludzi stosuje się do tych zasad :-)
Usuńjak dla mnie to bardzo dobry znak;)
Usuńno oczywiście, albo świat się zmienia, albo ja inaczej patrzę na ludzi ;-)
Usuńa i chyba ludzie też się zmieniają:)
Usuńcudne jest to, że na lepsze :-)
Usuńdokładnie - ludzie potrafią być zachwycający...
Usuńaż się człowiekowi chce żyć na tym świecie :-)
UsuńOj tak - ja jakbym jeszcze prace miała to już by było idealnie wręcz...
Usuńja niestety od wrześnie też trafię na listę bezrobotnych :-(
Usuńnic przyjemnego:/
Usuńniestety ...
UsuńMyślę, że oderwanie się od rzeczywistości zawsze choć na chwilę pomaga. Ja też wolę nie pokazywać po sobie, że jestem przygnębiona. Bo najpierw staram się sama z tym zmierzyć. Życie to przeplatanka dobrych i złych momentów. Warto chwytać te pierwsze i czerpać z nich jak najwięcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
No właśnie wolę skupiać się na tym co dobre :-)
UsuńKażdy ma prawo do okazywania swoich uczuć - tych kiepskich też. Chyba nie ma sensu ukrywać swoich demonów, bo problem nazwany, głośno wypowiedziany, jest łatwiejszy do oswojenia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńkażdy na około wie co jest moim największym problemem, ja już dawno nazwałam swoje demony i nic z tego nie wniknęło, wcale ich nie ukrywam, tylko przestałam o tym mówić ...
UsuńA może wszystkim się wydaje, że skoro nie mówisz, to znaczy, że przywykłaś, zaakceptowałaś, pogodziłaś się z sytuacją? Więc może warto mówić tak długo, aż coś z tego wyniknie?
Usuńbyć może, ale mój problem polega na tym, ze nie lubię marudzić i się narzucać ...
UsuńNie jestem za ukrywaniem swoich problemów za maską uśmiechu. Ludzie powinni mówić o tym, co ich boli.
OdpowiedzUsuńno niby tak, tylko powiedz mi co obchodzą moje problemy koleżankę, którą widzę raz może dwa razy w roku?? Kiedy mam wrażenie, ze ona pytając "co u ciebie" marzy tylko, żebym nie zaczęła narzekać, bo nie wie jak by miała mnie pocieszać ...
UsuńTo może trzeba zmienić koleżanki...?
Usuńale ja teraz mówię o takich koleżankach z przypadku, jeżeli chodzi o bliskie znajomości to z nimi jestem szczera i one wiedzą co czuję ... nie masz takich koleżanek, co to spotykasz je na ulicy i wymieniacie kilka grzecznościowych zwrotów, bo nie wypada przejść bez słowa??
UsuńMam. Odebrałam ten post w nieco inny sposób.
Usuńczyli jaki??
UsuńMyślałam, że maska, którą zakładasz, jest dla wszystkich.
Usuńczasami tak, czasami nie chcę martwić męża, syna, ale oni znają mnie na tyle, ze nic przed nimi nie ukryję i wcześniej czy później maska spada ... a przed moją kochaną przyjaciółką nawet nie staram się nic ukryć, nawet teraz kiedy jest daleko jest moją ostoją w smutku i radości ... nie umiała bym żyć ciągle w masce, chyba bym oszalała nie mogąc się wygadać ...
UsuńTaki wyjazd na pewno dobrze Ci zrobi. Bo dobrze tak czasami oderwać się od rzeczywistości. Choć to nie rozwiąże problemów, sprawi że choć na chwilę przestaniesz o nich myśleć. Z całego serca Ci życzę żeby udało się wszystko poukładać tak, żeby było dobrze.
OdpowiedzUsuńMoich problemów nic nigdy nie rozwiąże, ale potrzebuję odpoczynku od życia :-)
UsuńSkoro tak mówisz, ale przynajmniej sobie odpoczniesz :) To zawsze coś :)
Usuńmam tylko nadzieję, ze nic nie pokrzyżuje moich planów ...
UsuńTrzeba myśleć pozytywnie a wtedy nie ma mowy żeby tak się stało.
Usuńależ oczywiście ja o naszym urlopie nie potrafię inaczej myśleć jak tylko pozytywnie :-)
UsuńI tak trzymać :) Ja na urlop niestety nigdzie nie pojadę bo wszystko się poplątało trochę i pewnych spraw nie potrafię zrozumieć, no i na dokładkę nie mam z kim psa zostawić tak więc spędzę dwa tygodnie w domu, bo o jakich kolwiek wyjazdach po ostatniej akcji nie będzie mowy. No ale nic, jakieś zajęcie sobie tutaj znajdę.
Usuńno nie zazdroszczę ... my też problem z kotem mamy, oj będzie tęsknił, oczywiście baz opieki nie zostanie ...
UsuńHahaha ;D Tytuł skojarzył mi się z innym powiedzonkiem - zesraj się, a nie daj się. Po deszczu zawsze wychodzi słońce, więc głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńo rany, a ja myślałam, że to tak fajnie zabrzmi, że tak jestem silna i tak The Best ;-)
UsuńTo też ;D
UsuńDzięki ;-)
UsuńNie ma za co :)
Usuńkiedyś ten cytat w tym poście był moim mottem. obecnie jest "hakuna matata" :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie życiowe cytaty :-)
UsuńWitaj
OdpowiedzUsuńProblemy zawsze są, ale lepiej ich nie wyolbrzymiać i cieszyć się drobiazgami.
Urlop i mnie by się przydał, ale ten planowany dopiero po połowie sierpnia niestety.
Upały doskwierają i z niejednego człowieka "wypompowują" resztki sił.
Pozdrawiam :)
mnie życie nauczyło się cieszyć drobiazgami i obecnie cieszę się zbliżającym urlopem, choć to dla mnie wielka sprawa, a nie żaden drobiazg :-))) już 19 lipca ...
UsuńUdanego wypoczynku :) przyślij karteczkę :)
OdpowiedzUsuńna pewno tu na blogu wstawię piękną widokówkę :-)
Usuńoj tak :) tylko to już była klasa ;) bo teraz idę do techniku i dlatego staramy się spędzać jak najwięcej czasu razem :)
OdpowiedzUsuńznajomości na pewno zostaną na całe życie :-)
UsuńRaz pod górkę, raz z górki jak to mówią. Życzę żeby demony odpędziły się daleko i żeby znowu powrócił optymizm. Nie daj się!
OdpowiedzUsuństaram się nie dawać z całych sił ... mam nadzieję, ze po urlopie znowu wróci optymizm :-)
UsuńBędzie dobrze.;)
OdpowiedzUsuńteż tak myślę :-)
UsuńKażdy tak czasem ma. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń