niedziela, 30 marca 2014

„Jest jedna miłość, która nie liczy na wzajemność, nie szczędzi ofiar, płacze a przebacza, odepchnięta wraca - to miłość macierzyńska."

Uwielbiam być matką swojego syna.

Czasami kłócimy się tak, że szyby trzeszczą.
Przede wszystkim jednak rozmawiamy o książkach, o filmach, o muzyce, o życiu, miłości, przyjaźni, przyszłości i przeszłości.
Nie ma ze mną łatwego życia, bardzo szybko musiał stać się samodzielny. Musiał nauczyć się rzeczy, o których jego rówieśnicy nie mieli pojęcia.
Nie mogę mu też wiele dać, tzn materialnie, bo tak w ogóle to oddałam mu całą siebie. Od małego wiedział, ze jak chce od życia czegoś więcej, musi na to ciężko zapracować. Nic w życiu mu nie przychodziło tak po prostu. Marzy o podróżowaniu, zwiedzaniu świata i poznawaniu jego historii, ja mu jedynie co to tej pory mogłam zafundować to wakacje z rodzicami po kraju. Zatem moje dziecko wzięło sprawy w swoje ręce. Wystartował w konkursie wiedzy o unii europejskiej i wygrał wycieczkę do Brukseli, ze zwiedzaniem przy okazji okolicznych miast.
Właśnie wrócił i nie może przestać opowiadać.
A mamusi przywiózł samodzielnie skomponowane pudełeczko belgijskich czekoladek.
Oj rozpieszczają mnie ostatnio te moje chłopaki ... szczęściara ze mnie :-)

27 komentarzy:

  1. Musisz być dumna z takiego syna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Leonidas, jak widzę:)))
    smacznego!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja akurat mało czekoladkowa jestem, a teraz to juz w ogole nie jem nic z cukrem, choć gorzką czekoladę czasem ugryzę:)

      Usuń
    2. oj ja uwielbiam czekoladę pod każdą postacią ... z jakiegoś konkretnego powodu odrzuciłaś słodkości, czy tak po prostu nie lubisz??

      Usuń
    3. przyczyny zdrowotne oczywiscie
      komórki rakowe żywią się cukrem, biorę je głodem :)))

      Usuń
    4. no to fakt trzeba je zagłodzić ...

      Usuń
  3. Wspaniała wiadomość. Wspaniały syn. I wspaniała matka:-)).

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłość ponad wszelkie miłości - jedyna taka na tej ziemi.Taką właśnie otrzymałam od swoich rodziców,taką daję dziecku.Bezwarunkową,jedyną w swoim rodzaju.A tobie -mądrej matce gratuluję mądrego syna!
    pozdrawiam,
    K.Z.

    OdpowiedzUsuń
  5. i to najważniejsze... :) :****

    OdpowiedzUsuń
  6. piękny post:)
    nie zazdraszczam synka, bo mam takiego samego;)
    mamy szczęście, co nie ?:)
    a ile synuś ma lat?
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak ogromne szczęście mieć takie dzieciaki :-) choć mojego trudno nazwać dzieckiem, bo to już dorosły mężczyzna ma prawie 19 lat :-)

      Usuń
    2. Magdo, mój malutki kochany syneczek w tym roku 22 lata i ma jedyne 190 cm wzrostu;)
      mam jeszcze dwie kochane malutkie córeczki- w tym roku 24 i 10 lat, jedna wyższa ode mnie sporo, drugiej brakuje już nie sporo ;)

      Usuń
    3. cudownie jest być matką :-)

      Usuń
  7. Jak miło wskoczyć na zaprzyjaźniony blog i wyjść z niego z uśmiechem od ucha do ucha:)))
    Wspaniały chłopak:*

    OdpowiedzUsuń
  8. Masz madrego i fanego syna. A czekoladek zazdroszcze, bo uwielbiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja mama też nie mogła dać mi wiele materialnie..ale zawsze najważniejsza w tym wszystkim jest przecież miłość. To, że przekaże się dziecku najważniejsze rzeczy. Szacunek, dobro. Tego nie liczy się żadną inną wartością.
    Dobrze, że są jednak jeszcze takie mamy jak ty:)
    A co do podróży..też mi się marzyły. I w okresie między liceum a studiami odkryłem, że naprawdę do tego nie potrzeba dużo pieniędzy...tylko kreatywności:> I gratulacje dla niego z powodu wygranej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matczyna miłość to jest tak, o której się mało mówi i może dobrze :-)
      To prawda, że na podróże aż tak wiele nie trzeba wystarczy kreatywność ... mój syn po maturze jedzie zwiedzać Szkocję, za niewielkie pieniądze :-)

      Usuń
    2. W sumie...czasem za dużo słów potrafi wiele zepsuć:)
      Szkocja? Piękne miejsce. Na pewno wróci zachwycony:)

      Usuń
    3. czasami słowa są zbędne :-)
      Rozpocznie od zwiedzania zamku Makbeta :-)

      Usuń