poniedziałek, 3 marca 2014

"Nie zapominając o przeszłości żyjmy teraźniejszością..."

Dobra koniec tego pitu pitu. Trzeba wracać do rzeczywistości i co z tego, że szara w końcu można ją pokolorować. Dlatego dziś ma obiad naleśnik z dżemem truskawkowym i bitą śmietaną z kolorową posypką, a do tego kawa z odrobiną cynamonu. Może to nietypowe jak na obiad, ale co mi tam od czasu do czasu można zaszeleść tak dla poprawy nastroju. Mam nadzieję, że słońce za oknem zwiastuje szybkie nadejście wiosny, a potem to już będzie tylko lepiej.

16 komentarzy:

  1. niesamowicie krotka i latwa zima w Europie w tym roku

    a poprawa nastroju to obowiazek, kazdy sposob dobry:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm... kocham naleśniki w każdej postaci, mnie by humor poprawiły z pewnością :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi poprawiły i a do tego czuję się nasycona bardzo ;-)

      Usuń
  3. Ja jem to na co mam ochotę i kiedy mam ochotę. Dzisiaj na śniadanie zjadłam obiad, a na obiad czekoladę. I mam się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A nie może być naleśnik z twarożkiem?
    Mogę trochę pomarudzić ? ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam słabośc do wszystkiego co z mąki;)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja miałam w sobotę z białym serkiem,rodzynki i brzoskwinie....ale z dżemem też lubię ;-) pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mmmmmm następnym razem wykorzystam Twój pomysł :-)

      Usuń
  7. a masz kontakt z ta swoja mlodzieza?

    Pamietam jak swego czasu pisalismy listy do kolezanek z kolonii. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam kontakt na FB, mejlowo, a w piątek nasz młodzież organizuje specjalnie dla kadry spotkanie w knajpie :-)

      Usuń
    2. wspaniala ta mlodziez. :)

      Usuń
    3. to prawda wyjątkowa grupa ... na koniec dostaliśmy od nich breloczki z uroczymi pieskami, a teraz ta imprezka :-)

      Usuń