Też tak macie?? Niby znacie człowieka, niby go lubicie, a jednak jest coś nie tak.
Mam taką koleżankę, bardzo ją lubię. Świetnie się na współpracuje. Jak mamy zadanie do wykonania, mówimy tym samy językiem, a nawet rozumiemy się bez słów. To bardzo konkretna babka, w sprawach zawodowych pełen profesjonalizm. Jako kumpela świetna do pogadania o wszystkim. Ogromne poczucie humoru. Niezwykle miła i pozytywna osoba. Jednak są chwile, że budzi we mnie jakiś dziwne sprzeczne uczucia. Wręcz czasami się jej trochę boję i wtedy staram się unikać wszelkiego kontaktu. Niedawno poznałam jej bliską koleżankę i mam z tą drugą dokładnie tak samo. Obie bardzo lubię, jednak jest jakieś ale...... Nie umiem nawet tego nazwać. Zupełnie tego nie rozumiem.
Miałam tak kiedys taką niby przyjaciółkę
OdpowiedzUsuńSzósty zmysł ci ostrzega o jakimś falszu
hmmm może ja głupa jestem, albo naiwna, ale ja tu nie wyczuwam fałszu, ale też zupełnie nie wiem co to jest ...
UsuńAle coś jest nie tak, prawda?
Usuńczasami ...
UsuńJa tak miałam tylko w jednym wypadku, wiesz o kogo chodzi. Strachliwa nie jestem, z przeniesieniem kontaktu wirtualnego na realny nie mam problemów, uwielbiam to. Tu jednak ciągle coś z tyłu głowy nie dawało spokoju albo raczej pewności. Jeżeli masz takie mieszane odczucia na żywo, tym bardziej nie lekceważ sygnałów ostrzegawczych.
OdpowiedzUsuńale jak ja mam ich nie lekceważyć?? jak ja w ogóle nie rozumiem tego zjawiska, po za tym wiem, ze wielkimi przyjaciółkami nie będziemy, tajemnic jej zdradzać nie zamierzam, my tylko czasami mamy okazję razem współpracować i to w słusznej wierze i to nam zawsze wychodzi doskonale ...
UsuńDystans trzymać, choćby nie wiem co. Właśnie tak jak teraz, obyś się czasem nie złamała...
UsuńJa bardzo szybko się przywiązuje do ludzi, ale żeby powiedzieć, ze się z kimś przyjaźnie to dużo wody w rzece musi upłynąć ...
UsuńDo takich się lepiej nie przywiązywać, coś za uszami pewnie mają.
Usuńa nie wiem, czy ona ma za uszami, ostatnio opowiedziała mi kawałek swojego życia i delikatnie rzecz ujmując nie wesoło miała, no ale mimo wszystko mnie to to zwierzań nie skłoniło ... a może ja szukam dziury w całym??
UsuńNic na siłę.Drążyć też nie ma sensu.Zostaw tak jak jest.Takie ostrzeżenia raczej mnie nie zawiodły.Raczej ich brak zwiódł nie raz.
OdpowiedzUsuńno oczywiście, ze ja nie zamierzam nic z tym robić, w końcu to tylko znajomość z "pracy"
UsuńJa też tak czasami mam. Myślę, że podświadomie czuję, że coś jest nie do końca tak, jakbym chciała. No, ale rzadko się zdarza, żeby czuć z kimś taką prawdziwą duchową więź.
OdpowiedzUsuńtak to prawda, dzisiejszy świat uczy nas, by do wszystkiego mieć zdrowy dystans ...
UsuńJuż wszystkie rady padły :-)
OdpowiedzUsuńJa po prostu jestem ostrożna jeżeli czuję ,że jest coś nie tak...
no jak już tu powiedziałam, na wielka przyjaźń się nie zanosi ...
UsuńMagdzioł to nic złego że u twojej koleżanki jest pewien ,,mankament" , to jest normalne .Mam wielu znajomych u których COŚ mi nie pasuje i wiem że działa to w drugim kierunku .Niema idealnych związków , jakie by one nie były.
OdpowiedzUsuńWspaniałego powolniaka - Dośka
no tak może i masz racje, nie ma się co doszukiwać problemów gdzie ich nie ma :-)
UsuńMoże ona po prostu Ci nie pasuje bez żadnych podtekstów? Zdarza się i tak.
OdpowiedzUsuńwiesz ja sam nie wiem jak jest, bo czasami jesteśmy jak dobre kumpele innym razem uśmiechamy się tylko mijać się gdzieś na korytarzu ...
UsuńNie dojdę do niczego sensownego, bo takiego czegoś bo takich doświadczeń nie miałam jednak.
Usuńja też nigdy wcześniej, dlatego to mnie tak zaskakuje i frapuje ...
Usuńczasami mam takie przeczucie, ale jestem strasznie naiwna i dopóki nie dostanę po głowie - nie mam pewności ...
OdpowiedzUsuń:*
chyba mam dokładnie to samo, choć tym razem mam nadzieję, że jednak będzie dobrze, bo zależy mi na naszej współpracy ...
UsuńCzasem tak jest że odczytujemy to coś nieuchwytnego zmysłom i te przeczucia się sprawdzają .... niestety.
OdpowiedzUsuńa ja mam nadzieję na owocną współpracę z nią :-)
UsuńMagda czasami nie nadajemy na tych samych falach po prostu.
OdpowiedzUsuńCzasami jest tak że ludzie specjalniw otaczają się skorupą bo dostali od innych w kość i się boją głębszych relacji a czasem to różnica charakterów.
Ja też mam parę takich osób. Nauczyłam się nie mieć większych od nich wymagań niż mogą dać. Gorzej jest jak nie masz takiego ostrzeżenia i wchodzisz w przyjacielski układ całą sobą a później się okazuje że to jest jednostronne. Lepiej więc słuchać takich wewnętrznych ostrzeżeń.
a to, ze życie dało jej w kość to już wiem ...
Usuń