... coraz trudniej mi nią być. Coraz trudniej przychodzi mi ignorować przeciwności. Coraz trudniej radzę sobie z kłopotami.
Problem goni problem i problemem pogania. I na domiar złego jeszcze ta cholerna zima.
Siedzę, myślę, a łzy same mi spływają po policzkach. Wcale ich nie chcę, za dobrze znam ich słony smak. Ze wszystkich sił próbuje je powstrzymać, a one lecą. Ze złości. Z bezsilności. Z bezradności. Z nie mocy.
I nie pytajcie tu o szkołę, bo to jedyny powód z którego mogę się cieszyć. Średnia na semestr 5,1 powinnam teraz skakać z radości, jednak życie przydusza mnie do ziemi.
Chciałabym mieć znowu te 16 lat i tamte problemy. Nie lubię dorosłości. Nie lubię mojej dorosłości. Nie chcę tak żyć.
Magda...
OdpowiedzUsuńco ja mogę?
obetrzeć łzę nawet trudno na odległość
czasem też tak mam, że chciałabym wrócić do czasu sprzed choroby
do tej beztroski
wylej pół morza łez
użal się nad sobą
drugie , trzecie i siedemdziesiąte piąte pół zostaw na następny raz
nie lubię się nad sobą użalać, ale muszę przyznać z przykrością, że płacz czasami pomaga ...
Usuńja też nie lubię
Usuńale to nie znaczy że to dobrzer, że się nie użalamy
nie wolno w sobie chować emocji!
każdy psycholog ci to powie, trzeba czasem spuscić powietrze ze zbyt napompowanego balonu, bo inaczej peknie
mój pęka czasami, a wtedy szyby w domu trzeszczą :-)
UsuńA bo to Magda dziś taki dzień jest....Nie rozczulam się nad sobą,a dziś mi się zebrało...Damy radę dziewczyno,do tej pory dawałyśmy to i dalej pójdzie:*
OdpowiedzUsuń:***
Usuńto bo twardym trzeba być nie miękkim ;-)
Usuńtakie dni po prostu przychodzą! Każda z nas tutaj dźwiga krzyż... pozostaje nam wierzyć, że na swoją miarę... :******
OdpowiedzUsuńno tak gdybyśmy miały tego krzyża nie udźwignąć to już dawno byśmy poległy ...
UsuńWidzę Madzi,że podobne nastroje nas dopadły.... To wszystko przez tę zimę i brak światła!
OdpowiedzUsuńtaaaaa na coś trzeba zgonić ;-)
UsuńMyślę, że to zima potęguje takie samopoczucie. Czasami też mam wrażenie, że tych problemów i barier jest zdecydowanie za dużo. Na szczęście przychodzi wreszcie moment radości i tego Ci bardzo, ale to bardzo życzę. Takie wypłakanie, a nawet wyryczenie i wykrzyczenie bardzo pomaga.
OdpowiedzUsuńBuziaki Magduś i trzymaj się :)
coś w tym jest, ze pomaga, bo dziś jest odrobinę lepiej ...
UsuńWiesz, Magdo, też mam dziś niezbyt dobry dzień, choć zupełnie z innych powodów... ale jakoś współodczuwam Twój nastrój.... Ufajmy, że będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńUfajmy :-)
UsuńWytrzymaj jeszcze trochę. Wszystko mija, złe nastroje, niepowodzenia również :-)
OdpowiedzUsuńNIby zawsze po burzy wychodzi słonce :-)
Usuń