niedziela, 26 stycznia 2014

Ja twardzielka ...

 ... coraz trudniej mi nią być. Coraz trudniej przychodzi mi ignorować przeciwności. Coraz trudniej radzę sobie z kłopotami.
Problem goni problem i problemem pogania. I na domiar złego jeszcze ta cholerna zima.
Siedzę, myślę, a łzy same mi spływają po policzkach. Wcale ich nie chcę, za dobrze znam ich słony smak. Ze wszystkich sił próbuje je powstrzymać, a one lecą. Ze złości. Z bezsilności. Z bezradności. Z nie mocy.

I nie pytajcie tu o szkołę, bo to jedyny powód z którego mogę się cieszyć. Średnia na semestr 5,1 powinnam teraz skakać z radości, jednak życie przydusza mnie do ziemi.

Chciałabym mieć znowu te 16 lat i tamte problemy. Nie lubię dorosłości. Nie lubię mojej dorosłości. Nie chcę tak żyć.

17 komentarzy:

  1. Magda...
    co ja mogę?
    obetrzeć łzę nawet trudno na odległość
    czasem też tak mam, że chciałabym wrócić do czasu sprzed choroby
    do tej beztroski
    wylej pół morza łez
    użal się nad sobą
    drugie , trzecie i siedemdziesiąte piąte pół zostaw na następny raz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie lubię się nad sobą użalać, ale muszę przyznać z przykrością, że płacz czasami pomaga ...

      Usuń
    2. ja też nie lubię
      ale to nie znaczy że to dobrzer, że się nie użalamy
      nie wolno w sobie chować emocji!
      każdy psycholog ci to powie, trzeba czasem spuscić powietrze ze zbyt napompowanego balonu, bo inaczej peknie

      Usuń
    3. mój pęka czasami, a wtedy szyby w domu trzeszczą :-)

      Usuń
  2. A bo to Magda dziś taki dzień jest....Nie rozczulam się nad sobą,a dziś mi się zebrało...Damy radę dziewczyno,do tej pory dawałyśmy to i dalej pójdzie:*

    OdpowiedzUsuń
  3. takie dni po prostu przychodzą! Każda z nas tutaj dźwiga krzyż... pozostaje nam wierzyć, że na swoją miarę... :******

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak gdybyśmy miały tego krzyża nie udźwignąć to już dawno byśmy poległy ...

      Usuń
  4. Widzę Madzi,że podobne nastroje nas dopadły.... To wszystko przez tę zimę i brak światła!

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że to zima potęguje takie samopoczucie. Czasami też mam wrażenie, że tych problemów i barier jest zdecydowanie za dużo. Na szczęście przychodzi wreszcie moment radości i tego Ci bardzo, ale to bardzo życzę. Takie wypłakanie, a nawet wyryczenie i wykrzyczenie bardzo pomaga.
    Buziaki Magduś i trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś w tym jest, ze pomaga, bo dziś jest odrobinę lepiej ...

      Usuń
  6. Wiesz, Magdo, też mam dziś niezbyt dobry dzień, choć zupełnie z innych powodów... ale jakoś współodczuwam Twój nastrój.... Ufajmy, że będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wytrzymaj jeszcze trochę. Wszystko mija, złe nastroje, niepowodzenia również :-)

    OdpowiedzUsuń