No i zaczął się nowy rok ... oczywiście od sylwestra, którego spędziliśmy z mężem sami w domu. Byłam potwornie zmęczona i fizycznie i psychicznie. Chwiałam ten wieczór/ noc spędzić pijąc, jedząc i oglądając telewizję. No i tak się stało. Północ jeszcze pamiętam, potem to już czarna dziura. I chyba właśnie tego mi było trzeba.
No i ten nowy rok, trwający już prawie 5 miesięcy jest całkiem fajny. Dużo ciekawych rzeczy się zdarzyło. Już na samym początku podpisałam umowę o pracę na pół roku, może to nie wiele, ale dla mnie to sukces - pół roku przynajmniej finansowego spokoju.
Jakoś w połowie stycznia, niesina dziwną głupawką zrobiłam mężowi kawał, dzięki któremu wygrał radiowy konkurs. Emocji, śmiechu przy tym było co nie miara.
W połowie lutego ten cudowny wyjazd, te niezwykłe spotkanie, pozytywne emocje trzymają mnie do dziś.
Zaraz po powrocie ja wygrałam ekspres do kawy w radiowym konkursie.
Zaliczyłam doskonale semestr, zostałam starostom grupy i prawą ręką opiekunki grupy (to akurat mnie bardzo wyróżnia, ale nie wiem czy do końca cieszy).
Wyniki w końcu mi się poprawiły, a nawet jak mówi moja doktor "są wzorcowe".
Udało mi się w końcu zorganizować dwie wspaniałe imprezki, które planowałam już od roku.
Mam nowe postanowienie, nie noworoczne, ale kwietniowe :-) Łatwo nie będzie to wiem na pewno, ale jetem zdeterminowana.
A teraz szykuje mi się fantastyczny, szalony maj i jestem pełna optymizmu, że wszystko uda się tak jak sobie wymarzyłam.
Tak mnie naszło na podsumowania :-)
:))))
OdpowiedzUsuńmiło się to czyta
Mam wielką nadzieję, że teraz już tylko pozytywne wpisy będą ... postanawiam być szczęśliwą i pełną energii :-)
Usuńno i super! :)))
OdpowiedzUsuń:-) jest moc :-)
UsuńTakie podsumowania budują. Jeśli można sobie powiedzieć, że było dobrze, to rodzi się wiara, że tak już będzie.
OdpowiedzUsuńBo nawet, jeśli coś tam się nie uda, nie będziemy postrzegać tego w kategoriach tragedii.
jak coś się nie uda, to wrócimy myślami to tych pięknych chwil i jest uśmiech :-)
UsuńAle pozytywny bilans! Aż mnie nakręca do działania, oby tak dalej :)))
OdpowiedzUsuńDziałaj dziewczyno działaj ... u mnie w tamtym roku naprawdę było nie wesoło, dół gonił dół, ale się wykopałam, więc ty też dasz radę :-)
UsuńMuszę. Teraz spadają mi klapki z oczu, przez miniony rok wiele straciłam. Wmawiałam sobie, że przez chorobę, ale teraz czuję się nawet podlej i mogę więcej. Ach, to zakochanie... przepraszam: zaślepienie :P
Usuńmoże to dziwne co teraz powiem, ale miłość jest straszna i czasami gorsza od nienawiści ... jak nienawidzisz to zawsze wiesz za co, a jak kochasz to nie wiesz za co ...
UsuńA ja się już zupełnie zaplątałam...
Usuńwięc czas się odplątać :-)
UsuńJestem na dobrej drodze :)
UsuńTo ja życzę żeby kolejne miesiące tego roku też były tylko i wyłącznie pozytywne tak jak dotychczasowe z 2015 roku :)
OdpowiedzUsuńpozytywnie patrzę w przyszłość, choć życie wystawia mnie na próbę ...
UsuńNawet nie wiesz jak sie ciesze. :)
OdpowiedzUsuńJak przyjemnie powialo optymizmem i radoscia. :)
a do tego wszystkiego słońce za oknem :-)
Usuń