piątek, 27 marca 2015

Mam plan i nie zawaham się go użyć :-)

Ach co to był za tydzień.

Poniedziałkowe spotkanie nie wypaliło, koleżanka z wnuczką musiała zostać. No cóż bycie babcią zobowiązuje. Tak swoją drogą to właśnie przyszło mi do głowy, że też mogłabym być już babcią, jej córka jest młodsza od mojego syna, a niedawno mamusią została. Dobrze, że mojemu synusiowi się nie spieszy. Rozmowy prorodzinne prowadzimy dość często więc wiem ;-)

Wtorkowy koncert zajefajny. Znajomości na FB przybyło. Fotek mnóstwo, filmików parę i multum wspomnień. Siostrzyczka zachwycona, bo znowu dzięki mnie miała miejsce w pierwszym rzędzie. Ta jazda na wózku jednak nie jest tak zła, żeby tylko jeszcze świat się trochę bardziej przystosował.

Niestety środowe spotkanie nie poszło po mojej myśli. No cóż wielkich zmian nie będzie, trzeba dalej marzyć i grać w totka.

Za to spotkanie z moją doktor było tak jak myślałam inspirujące. Doktor doskonała, zawsze umie mnie na duchu podnieść. Podobno kwitnę na wiosnę i czuć ode mnie energię. Super, ale skierowania na wyniki nie omieszkała mi zaserwować. No i się okaże czy w środku tak dobrze jak na zewnątrz.

Mam nowy plan na zmiany w życiu zainspirowana moją panią doktor. Zastanawiam się tylko czy mnie na ten nowy plan będzie stać i finansowo i mentalnie. Bardziej się jednak obawiam o ten wkład mentalny. Pożyjemy zobaczymy.

A tym czasem spokojnego weekendu wam życzę :-) 

 


34 komentarze:

  1. Całą Magda
    Zawsze cos planuje
    realizuje
    słowa lekarki o energii potwierdzaja moje wirtualne odczucia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no z tą realizacją to różnie bywa, ale z ręką na sercu mogę powiedzieć, ze zawsze bardzo się staram :-)

      Usuń
    2. to bije nawet przez computer!
      Zdrowa byś chyba zamieniła Kilimandżaro z Montewerestem:))

      Usuń
    3. ale ja mam nadzieję, ze jestem zdrowa (wyniki pokażą) ja tylko nie chodzę Może gdybym była zdrowa to by mi się nie chciało ... takie życie :-)

      Usuń
    4. wiem, co mówisz :-)
      to mam nadzieje, że jestes bardzo zdrowa
      I przeniesiesz choćby Giewont gdzies pod Warszawę ;-)

      Usuń
    5. Giewont wygląda cudnie tam gdzie jest ... a Warszawę zamierzam zdobyć tego lata, zaraz po tym jak okrążę wszystkie jeziora na Warmii i Mazurach :-)

      Usuń
  2. Wiosna wszystkim uderza do głowy, ale Tobie wyjątkowo konstruktywnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak wiosna?? u mnie za oknem jesień :( choć dziś była przepiękna tęcza, więc może to jednak wiosna :-)

      Usuń
    2. U mnie dopiero dziś szaro było, pozostałe dni - miodzio :)

      Usuń
    3. i tak o pogodzie będziemy?? :-)

      Usuń
    4. Ponoć ciekawie można o wszystkim gadać :D

      Usuń
    5. no to czym pogadamy??

      Usuń
    6. O czymś wesołym najlepiej, bo mi źle. Z własnej winy...

      Usuń
    7. no tak człowiek to takie dziwne stworzenie co to lubi pod sobą dołki kopać ... mam pytanko ... czy my możemy czasami na FB poklikać??

      Usuń
    8. Jasne, tylko powiedz kiedy :)

      Usuń
    9. no już niestety nie dziś, bo zaraz idę lulu, jutro szkoła, więc muszę rano wstać :(

      Usuń
    10. To może jutro? Ja się dostosuję :)

      Usuń
    11. jutro wieczór mężowi obiecałam, ale się zobaczy :-)

      Usuń
    12. Umówmy się tak, że po prostu napiszesz na fb wiadomość, kiedy będziesz mieć chwilę. Spokojnie możesz wyznaczyć termin :)

      Usuń
    13. jejku zaczynam się denerwować przed tym kliknięciem, tak konkretna jesteś ;-)

      Usuń
    14. Wychowywał mnie mężczyzna, to pewnie stąd :D

      Usuń
    15. Wiele osób mówi, że mam spory zestaw męskich cech osobowości, więc coś s tym na bank jest.

      Usuń
    16. to może dlatego faceci się Ciebie boją ... zbyt silna jesteś :-)

      Usuń
    17. O tym nie pomyślałam... nie dość, że dziewczyna na wózku, to jeszcze z charakterem. Istny potwór :D

      Usuń
    18. wiesz ludzie ogólnie myślą, ze jak na wózku i się uśmiecha to twarda musi być ... i się odsuwają, bo skoro pocieszania nie potrzebujemy to co nam mogą innego dać ... paranoja

      Usuń
    19. Normalne gesty są na wagę złota...

      Usuń
    20. tylko żeby wszyscy o tym wiedzieli :-)

      Usuń
  3. Ty do tej babci to się tak nie spiesz :P Nijak mi nie wyglądasz na babcię :)
    Dobrze, że tak kwitniesz na wiosnę - bo ja mam wrażenie że z kolei więdnę - nic mi się nie chce, lenistwo mnie ogarnęło totalne :)

    PS. Magda czy Tobie nie zaginął czasem adres mojego bloga? Bo nie było Cię u mnie z rok albo i dłużej. Tylko na fotoblogu czasem się odzywasz a ja tam bardzo rzadko bywam. Podawałam już tu w komentarzach pare razy adres do siebie ale chyba gdzieś Ci one umknęły?
    Mój adres gdzie bywam o wiele częściej niż na fotoblogu: http://gosiowe-podworko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja się nie spieszę, ale to niestety nie ode mnie zależy ;-)

      Usuń
    2. No niby tak - ale syna chyba masz rozsądnego więc jemu też się chyba nie spieszy. Moja mama ma taką koleżankę która urodziła syna w wieku 16 lat a jej syn też się pospieszył i miał dziecko w wieku 17. Także teraz ta koleżanka mamy chodzi z dwójką dzieci - jednym własnym które mówi do niej "mamo" i drugim syna, które mówi "babciu" :) Niedawno się spotkaliśmy i tak dziwnie to wyglądało :)

      Usuń
    3. no jak ja byłam w wieku mojego syna to już byłam w ciąży ... na szczęście on się uczy na moich błędach i się nie spieszy ... a ja mam brata 7 miesięcy starszego od mojego syna ... więc też ciekawie ... mam też brata który ma teraz 14 lat, ale z nim nie mam kontaktu ... tak dziwna ta moja rodzina :-)

      Usuń