poniedziałek, 24 lutego 2014

Wróciłam ...

Wróciłam do rzeczy­wis­tości.
Brud­no, nudnej, sza­rej, codzien­ności.
Ze łza­mi w oczach.
Smutkiem na twarzy.
Zos­ta­wiając ważny czas.
Żegnając ludzi, którzy przez kil­ka krótkich chwil sta­li się bliżsi niż wielo­let­ni przy­jaciele. Pożegnałam ich ze świado­mością, że wielu już nig­dy więcej nie będzie mi da­ne spot­kać.
Je­dyną możli­wością po­now­nego ich zo­bacze­nia, są tyl­ko wspom­nienia, które z cza­sem staną się wyb­lakłe jak przes­tarzała fo­tog­ra­fia.
Pełna sprzecznych uczuć.
Z mnóstwem emocji, nie tylko własnych.
Przy­wiąza­nie do dru­giego człowieka.
Życie nie poz­wa­la być szczęśli­wymi na taką skalę, na jaką te­go prag­niemy.
Gdzieś tam zos­ta­wiamy jakąś cząstkę siebie.
Tą, której nie dos­ta­niemy już z pow­ro­tem.
Tra­cimy ja­kiś ułamek siebie. 

40 komentarzy:

  1. Pożegnania tak bardzo są wpisane w życie współczesnego czlowieka, a tak trudno je znosimy
    Kiedyś człowiek rodził się we wiosce i tam spędzał całe życie zegnajac sie tylko z tymi, ktorzy odchodzili na zawsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niesamowite jest to jak szybko ludzie potrafią stać się bliscy drugiemu człowiekowi ...

      Usuń
    2. To prawda
      Ale dobre emocje to dobre emocje
      Zawsze przynosza dobro, nawet jeśli jest smutek pożegnania
      Ubogacaja

      Usuń
    3. emocje samego pobytu były doskonałe, ale niestety w rozmowach w cztery oczy było mnóstwo różnych emocji, również tych tragicznych ... a to wszystko pozostało we mnie na zawsze ...

      Usuń
    4. No tak, MAgdama za mało swojego ciężaru do dźwigania to bierze sobie dodatkowo ciężary innych

      Usuń
    5. trudno było tego ciężaru nie brać na siebie ... pojechałam po to by wspierać ... może to brak profesjonalizmu branie cudzych emocji na swoje barki ... nikt mnie nie nauczył jak wysłuchać, a potem zapomnieć ... choć ja bym nie chciała tak całkiem zapominać ...

      Usuń
    6. I bardzo dobrze to mowi o Tobie
      Brak empatii to chyba najgorsze co może się przydazyc

      Usuń
    7. na szczęście były też łzy ze śmiechu :-) oj było ich wiele ... o nich też nie zamierzam zapominać ...

      Usuń
    8. Majonc kontakty s Fariatkowem małe masz szanse zapomnieć o śmiechu ;))

      Usuń
    9. Śmiać się przez łzy ... te szczęścia łzy ... marzenie :-)

      Usuń
  2. Tracimy na rzecz innych, ale oni tę cząstkę zatrzymują i - miejmy nadzieję - będą pielęgnować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale ja nic nie straciłam, ja tylko i wyłącznie zyskałam :-)

      Usuń
    2. O właśnie! Dobrze, że tu przeczytałam, bo miałam napisać w podobnej konwencji.
      I miałam dodać to, co sama - Magdo - napisałaś: oddając cząstkę siebie, otrzymujemy cząstkę innych :-)

      Usuń
    3. taaaaak czerpiemy z innych oddając im odrobinę swojej energii ...

      Usuń
  3. tracimy jakiś ułamek siebie, ale w dobrej sprawie i zyskujemy również dużo. trzeba tylko te zyski odszukać. mam nadzieję, że poukładasz swoje myśli i powróci Twoja radość :)
    buziaki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ ja bardzo dużo zyskałam i o tym wiem ... życie innych nawet te trudne buduje nasz świat ...

      Usuń
  4. Wrażliwa,otwarta.Dlatego teraz cierpisz i tęsknisz.Ale to się ułóży.Wiele dałaś z siebie innym i to zostanie.Takie dzielenie się to najcenniejsze co mamy:)
    Dobrze,że już tu wróciłaś:***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej chciałabym tych wszystkich ludzi jeszcze spotkać, ale wątpliwa sprawa, żebyśmy spotkali się w taki gronie ...

      Usuń
    2. na szczęście jest internet,i inni wspaniali ludzie których poznac trzeba;)

      Usuń
    3. no tak grona znajomych na FB się zdecydowanie powiększyła :-)

      Usuń
  5. Oj, widze, ze masz syndrom pustki pokolonijnej!
    Jak doskonale to pamietam. Zwlaszcze ten zal ze to se juz ne wruti.

    OdpowiedzUsuń
  6. dajemy łapkę, żebyś szybciutko się do nowej-starej rzeczywistości przystosowała :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie lubię mojej rzeczywistości i nie chcę się do niej przystosowywać ... wolę tęsknić ...

      Usuń
    2. a możesz coś w niej zmienić?

      Usuń
    3. oczywiście, ze o niczym innym nie marzę tylko by ją zmienić, ale coraz częściej myślę, ze to walka z wiatrakami ...

      Usuń
    4. czasem nam się wydaje, że nic co robimy nie przynosi efektu... ale to powoli powoli czasem bardzo powoli jednak zmienia rzeczywistość. Tego Ci życzę ... aby udało Ci się osiągnąć takie zmiany, które wywołają uśmiech w Twojej codziennej egzystencji... żeby wyjazdy były tylko dopełnieniem radości :)

      Usuń
    5. wyjazd był radością i mam nadzieję na więcej takich ...

      Usuń
  7. Lata jeździłam z dzieciakami na rekolekcje...wyłam po każdym wyjeździe....to jest niesamowite jak można się zbliżyć z obcymi sobie osobami w tym krótkim czasie....i jak bardzo ten krótki czas nafaszerowany jest emocjami! takie to wszystko skondensowane:) Trzymaj się słonecznie! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajowo, że jesteś. Bośmy czekali tu troszkę zatęsknieni. A gdzieś tam, na innym kawałku blogosfery, wyczytałam, że jeszcze nam coś napiszesz o tym wyjeździe. To cierpliwie czekamy :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozstania zawsze są bolesne.

    OdpowiedzUsuń
  10. teraz już nie płacz, zajmij się nami.... my też som fajne ;;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem że wy fajne, ale bez urazy takie trochę nie realne ;-)

      Usuń
    2. no to możemy być jeszcze fajniejsze, niż w realu, wszytko w Twojej wyobraźni ::))

      Usuń
    3. w mojej wyobraźni jesteście mega :-)

      Usuń
  11. Ech i zawsze tak jest :-(
    Trafnie ujęłaś przemijanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic nie trwa wiecznie ... niby zawsze o tym wiem wyjeżdżając, a wracam z pustką ...

      Usuń