Minęło 9 lat, bardzo długich 9 lat.
Spadłam na samo dno. Nie jest łatwo pogodzić się z faktem, że już nigdy nie stanie się na własnych nogach. Nie przechodzi się nad tym do porządku dziennego na pstryknięcie palcem. Patrzyłam na własne dziecko, potrzebował jeszcze matki, a tym czasem to ja byłam od niego zależna. Nie radziłam sobie z życie. Myślałam, że wszystko co piękne mam już za sobą, że już nic dobrego mnie w życiu nie spotka. Były chwile, że pragnęłam umrzeć. Myślałam, że jestem dla rodziny ciężarem. Czasami podjeżdżałam pod okno, otwierałam je szeroko i się zastanawiałam, czy by nie skorzystać z tego, że mieszkam na 7 piętrze. Wtedy zadawałam sobie pytanie "odwaga to żyć, czy umrzeć?" Stałam się stara i zgorzkniała. Siedziałam w tym swoim dołku i biłam wszystkie ręce wyciągane do mnie z pomocą. Z dnia na dzień tych rąk było coraz mniej. Jedni się wystraszyli i odeszli, inni stracili do mnie cierpliwość. Zostało nie wiele rąk. Ale w końcu zdecydowałam się złapać którejś i wynurzyć się na powierzchnię.
A parę dni temu dostałam statuetkę od ludzi, którzy wtedy przed laty uratowali mi życie. Wyciągnęli z dołka, wyciągnęli z domu, pokazali jak żyć, nauczyli żyć od nowa.
Dla takich chwil watro żyć.
...potwierdzili tą nagrodą Twoją odwagę i nieugiętość...jesteś farciarą, bo żyjesz, bo masz rodzinę, i masz grono najwierniejszych...Z serca podpisuję się pod nagroda, jeśli tak można, jeśli nie ...to też :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam! Moc!
Nazwa FARciara ma trochę inne znaczenie, niż to można wyczytać w słowniku dlatego pisane jest tak a nie inaczej, ale tak masz rację jestem farciarą, bo mam w życiu wszystko co człowiekowi do życia potrzeba :-)
Usuń...i tak trzymać :)
UsuńMoje gratulacje ,ci co Ci ją przyznali ,wiedzieli co robią ,na pewno jesteś jej warta .
OdpowiedzUsuńMam taka nadzieję ;-)
UsuńTrzymaj się mocno, ta nagroda to piękny gest, pozdrawiam i dziękuję za odwiedzenie mnie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam się , teraz już się trzymam ;-)
UsuńGratulacje! To wielka sztuka, że Ci się udało odnaleźć te wartości w życiu o których piszesz. Trzeba mieć wiele odwagi by to zrobić.
OdpowiedzUsuńTo nie odwaga, to życie po prostu :-)
UsuńNie jest łatwo zaczynać od nowa, miły gest!
OdpowiedzUsuńmiły, a dla mnie to milowy krok w przyszłość ;-)
UsuńGratki, zasługujesz w pełni!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
UsuńByło świętowanie? :)
UsuńNagroda została wręczone na balu podsumowującym zeszły rok, więc świętowaliśmy wszyscy razem parę godzin :-)
UsuńCieszę się że w końcu chwyciłaś te wyciągniętą dłoń i teraz jesteś silna :) KŁANIAM się z szacunkiem!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
oooo tak teraz już jestem silna i mimo czasami marudzenie już nigdy się nie poddam ;-)
UsuńPodziwiam...musiałaś się wykazać niesamowitą siłą żeby sobie z tym poradzić, a statuetka...ludzie którzy ci ja przyznali na pewno wiedzieli co robia :-)
OdpowiedzUsuńŻeby nie ci ludzie nie wiem co by ze mną było ... to dzięki nim dałam radę ;-)
UsuńMasz szczęście że spotkałaś takich ludzi. Myślę że tacy ludzie zasługują by wciąż o nich mówić ..............
OdpowiedzUsuńJa będę o nich opowiadać dokąd będę miała siły ;-)
UsuńFarciara że masz takich ludzi obok:) Ludzie w naszym życiu są najważniejsi...
OdpowiedzUsuńtak to prawda ... to od ludzi zależy jak wygląda nasz świat ;-)
Usuńwspaniale, że są tacy ludzie...
OdpowiedzUsuńoj tak bez nich nie dała bym rady ...
Usuń