wtorek, 19 lipca 2016

Urlop :-)

Taki urlop to ja rozumiem :-)
Przejechane około półtora tysiąca kilometrów, odwiedzone 5 miast. I najważniejsze 4 cudowne koncerty. Miało być 5, ale jeden niestety został odwołany z powodu ulewnego deszczu. No cóż na tyle koncertów musiał się zdarzyć ten jeden pechowy.
A to co najcudowniejsze to po raz drugi odwiedziłam najwspanialszy festiwal świata. WOODSTOCK Cudowne miejsce, niezwykli ludzie, magiczne spotkania.
Oczywiście w tym roku znalazłam się tam podążając za chłopakami ENEJ-akami, ale za rok na pewno też tam pojadę niezależnie od wszystkiego.
Żeby nie było, że ja tak tylko Enej i Enej, dwa koncerty były połączone z koncertami Mesajah, sympatyczny, ale jakoś specjalnie mnie nie porwał.
To był naprawdę aktywny i niesamowity tydzień, nie miałam czasu odsapnąć, ani minuty nudy. Oj ciężko się dziś rano wracało do pracy, ciężko.
Teraz ten tydzień odpoczywam, a kolejny rozpoczynam przygotowania do tym razem dwóch tygodni wojaży po kraju.
 
I taki mały fotograficzny skrót tego co najważniejsze :-)



25 komentarzy:

  1. Szaleństwo widzę :) Faktycznie ciężko musiało być dzisiaj rano pracować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie mogę się doczekać kolejnego szaleństwa, normalnie mnie nosi ;-) a w pracy to się dziś motałam jak nigdy ...

      Usuń
    2. Hehe :D Jak ja Cię dobrze rozumiem :D Próbuję odpoczywać i regenerować siły od kilku dni i jakoś nie jestem w stanie usiedzieć spokojnie :D

      Usuń
    3. a ja właśnie w tej chwili się dowiedziałam, ze dostałam zaproszenie na zlot fanów ... już się unoszę nad ziemią, ze szczęścia ... zaraz zacznę się pakować, bo nie wytrzymam :)

      Usuń
    4. O proszę :D A gdzie ten zlot? Daleko musisz jechać?

      Usuń
    5. W Olszynie około 500km musimy jechać :-) ale co tam ;-)

      Usuń
    6. Co to dla Ciebie :D No to pakuj się kochana i w drogę :)

      Usuń
    7. ruszamy dopiero 2 sierpnia, więc jeszcze chwila czasu, ale ja już robie wielkie palny :-)

      Usuń
    8. Plany są fajne, długo trwają, człowiek się cieszy i ekscytuje tygodniami a potem same wydarzenia które planujemy tak szybko mijają :)

      Usuń
    9. No i dlatego staram się teraz cieszyć tym oczekiwaniem i celebrować każdy dzień :-)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szalejesz :D O Wooodstocku same dobre rzeczy słyszałam od koleżanek, Ty jesteś kolejna. Chyba faktycznie jest w nim jakaś magia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromna magia, same pozytywy, no może tylko błoto mi się nie podoba, ale w końcu raz w roku można się ubłocić jak małe dziecko ;-)

      Usuń
    2. A jak radziłaś sobie w tamtejszych warunkach? Relacji osoby niepełnosprawnej pod tym kątem jeszcze nie słyszałam.

      Usuń
    3. Wiesz w około jest asfalt, więc spokojnie się sunie, tylko tłum staje na drodze (do samochodu wracaliśmy godzinę), jeździłam ludziom po nogach, a oni mnie przepraszali i nikt nie miał pretensji, nikt się nie złościł, wręcz co chwile ktoś mnie przytulał :-) trochę gorzej jest pod scenami, bo tam trawa (skoszona), no i w tym roku błoto (rok temu był potworny kurz) ... WC dla niepełnosprawnych na terenie szpitala polowego, więc nikt inny się tam nie pakował, niby taki powiększony TOY TOY, ale czyściutki pachnący, oczywiście brak wody, żeby umyć ręce trochę doskwierał, ale chusteczki nawilżone, antybakteryjne załatwiały sprawę ... da się żyć :-)

      Usuń
    4. Ty sobie poradziłaś, jednak dla osoby z moim schorzeniem brzmi to trochę zbyt ekstremalnie :) Zresztą największej Woodstockowej okazji i tak nie mogłam wykorzystać, bo leżałam obolała w łóżku.

      Usuń
    5. poznałam gościa, na elektryku, tetraplegik i mówił, że on już 17 raz i zawsze sobie radzi ... był z dwoma małolatami, tylko tyle, że on z bliska, bo z Zielonej Góry.

      Usuń
    6. Czyli, jak to często bywa, wszystko zależy od chęci i samozaparcia :)

      Usuń
    7. dokładnie ... bo tak naprawdę to nie niepełnosprawność nas ogranicza, tylko własne myślenie i ludzie na około ...

      Usuń
    8. Nic dodać, nic ująć :)

      Usuń
  4. Ja lada dzień mam urlop ( 2 tygodnie ) , ale zazdroszczę Ci sposobu spędzenie Twego .
    U mnie z racji tego , że mamy gospodarstwo rolne trudno gdzieś wyjechać . A nei mówiąc we dwoje !!!
    Echh... Pocieszam się tym , że nie będzie presji , że muszę żyć na czas , by odwalać 8 godzin harówy w szkodliwych warunkach .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w urlopie najlepsze jest to, ze w końcu nie trzeba żyć na czas :-)

      Usuń
  5. Chyba chłopaki z ENEJa mają do Ciebie słabość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja mam do nich ogromną słabość, a oni hmmm to po prostu ich praca ;-)

      Usuń