środa, 1 lipca 2015

Tak mi folkowo i dobrze mi z tym :-)

To już kiedyś wam pokazywałam, ale od tamtej pory trochę moja kolekcja się powiększyła :-)

Co do moich przeróbek ciuchowych, to wiem nadal są czarne, ale zyskały nowy anturaż i już tak całkiem czarne nie są.

Spódnica nr 1 
Spódnica nr 2

 Koszulka nr 1

Koszulka nr 2

Zakładki do ulubionych myśli :-)
 

Nawet mój telefon zyskał nowy wygląd :-)

To zestaw w sam raz na autografy :-)

A to koszulka nr 3 NAJLEPSZA na koncerty :-)

Jak tak teraz patrzę na to wszystko to brakuje mi jeszcze kubeczka, żeby dzień z poranną kawką rozpoczynać w folkowym nastroju :-)

12 komentarzy:

  1. Chyba z Ciebie wezmę przykład! Wprawdzie nie mam czarnych ubrań, ale ten telefon, zakładki, długopisy i ołówki - aż radośniej się robi z patrzenia :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie twoim ciuchom w takim anturażu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. u mnie tez bys miala pole do popisu, polowa ubran czarna, druga polowa biala. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chętnie bym pobuszowała w Twojej szafie :-)

      Usuń
    2. :) u nas na to mowia klozety, co dlugo bardzo mnie smieszylo, bo jak tu buszowac w klozecie. :P

      Usuń
    3. no super :-))))))))))

      Usuń
  4. maskakropka22 lipca 2015 11:57

    Pięknie! Masz talent i pogodną duszę:) Buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A czemu akurat tak folkowo? Przez Enej? Bo w sumie w różny sposób można poszaleć - teraz w pasmanteriach tyle różnych cudów.
    Ja z kolei nie mam ani jednej czarnej bluzki - jedynie podkoszulki. U mnie wszystko kolorowe - nigdy nie lubiłam siebie w czarnym.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fiołkowy za mną chodzi i chyba zmienię wystrój na fiołkowo! Serdecznosci!

    OdpowiedzUsuń