środa, 26 czerwca 2013

Mam ochotę wrzeszczeć ...

... jak jeszcze raz ktoś powie, że w naszym kraju pomaga się niepełnosprawnym to to to.... cholerka nie mam już sił. Mam wrażenie, że jesteśmy plastrem na chory kraj. Jak ktoś chce by na niego przychylniej spojrzano to mówi, że pomaga niepełnosprawnym i już jest wielkie WOW ma szacunek.
Tym czasem prawda jest taka, że jesteśmy traktowani ja zło konieczne.
Jeden przykład, podam wam tylko jeden przykład.
Otóż jak do tej pory renta była mi przyznawana na 5 lat. Super jak by stał się cud i przez te 5 lat zaczęła bym normalnie chodzić, nie chwiałabym nawet tej ich jałmużny. No i tak jakieś pół roku przed końcem terminy, kiedy okazywało się, że jednak cud się nie stał i będzie trzeba po raz kolejny stanąć przed wielmożną komisją. Więc zaczyna się bieganina po lekarzach, robienie badań, nerwówka itd. W końcu stał się jednak cud w tym roku dostałam rentę na stałe. Cieszyłam się jakbym co najmniej milion w totka wygrała.
Idę taka cała w skowronkach do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie po kartę parkingową dla niepełnosprawnych. No i dostaję obuchem w łeb, zusowskie orzeczeni o niepełnosprawności to za mało, żeby dostać ową kartę. Muszę posiadać orzeczenie o niepełnosprawności od Powiatowej Komisji Orzekania. Kolejne bieganie po lekarzach. Tak właśnie w naszym kraju wygląda ułatwianie życia niepełnosprawnym.
Nie dosyć, że jeżdżę na tym cholernym wózku, meczę się, zmagam się ze wszystkimi barierami z podniesioną głową, mino wszystko sobie radzę to jeszcze cholera na każdym kroku muszę udowadniać, że ja na tym wózku nie jeżdżę dla zabawy.

36 komentarzy:

  1. Oj, Magda! Doskonale Cię rozumiem! Przechodzę przez te wszystkie "udogodnienia" razem z moją niepełnosprawną córką. Nabiorę oddechu, naładuję akumulatory i zacznę pisać o tym artykuły. Zostanę dziennikarzem obywatelskim - rzecznikiem osób niepełnosprawnych i ich opiekunów.
    Pozdrawiam i cierpliwości życzę! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj kogoś takiego zdecydowanie nam potrzeba ... jakby co jestem do dyspozycji ... Pozdrawiam

      Usuń
  2. Jednym słowem, niczym ten człowiek z dowcipu, musisz udowodnić swój trwały uszczerbek na zdrowiu. Znasz ten dowcip? Jak człowiek po amputacji nogi był wzywany na komisje? Aż wkońcu jego lekarz, w papierach dla ZUS'u napisał, że obcięta noga nie odrosła i *urwał na pewno nie odrośnie? Chyba podobna zasada obowiązuje...

    Mój sąsiad - sprawa oczywiście innego kalibru - miał zwolnienie lekarskie z powodu odbytej nagle operacji z powodu wykrytego nagle raka. Musiał iść udowodnić, że ma raka i musi na tym zwolnieniu przebywać. Jakiś miesiąc czy dwa temu mój kuzyn za to udowadniał, że ma zoperowane kolano na prawdę, a nie niby, czy tylko na papierze... cóż....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten dowcip to tak naprawdę rzeczywistość, niestety takie rzeczy się dzieją ... trzeba udowodnić, ze nie jest się wielbłądem ...

      Usuń
    2. Wiesz, ten sąsiad został wezwany na komisję tak około 1,5 tygodnia po operacji, gdzie jeszcze nie doszedł do siebie. Rozumiem kontrole "lewych" zwolnień, ale naszym urzędom często brakuje człowieczeństwa. Przepisy są w wielu miejscach po prostu głupie, nikt nie robi czegokolwiek, by to zmienić, a wielu urzędnikom nie zależy... Brakuje człowieka w tym systemie, gdzieś ktoś o nim zapomniał.

      Usuń
    3. masz świętą rację ... czasami mam wrażenie, ze urzędnik to cyborg, a nie człowiek z krwi i kości ...

      Usuń
  3. Niestety urzędy ważniejsze od człwieka i jest tak w przypadku nas wszystkich niestety...

    OdpowiedzUsuń
  4. witaj Magdo, dziękuję za odwiedziny, ja się u Ciebie też troszkę rozejrzę :)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam serdecznie i zapewniam, ze nie zawsze jest tak ponuro :-)

      Usuń
  5. Bo to państwo przyjazne jest, rządzącym jedynie, bo resztę to ma w głębokim poważaniu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypominają sobie o nas robaczkach tuż przed wyborami ... o nie nie dam się kolejny raz nabrać na piękne słówka ;-)

      Usuń
    2. Haha, no tak wtedy z gestem stawiają się z nami w jednym rzędzie, ale tak naprawdę to nie mamy za wielkiego wyboru, nie mamy sensownej alternatywy niestety.

      Usuń
    3. kiedyś sobie obiecałam, ze na moim blogu nie będzie polityki, bo ona tylko konflikty wywołuje, ale bez tego chyba się tak do końca nie da, włażą w nasze życie czy tego chcemy czy nie (mam ty na myśli mój poprzedni wpis)

      Usuń
    4. Taaa nasza cecha narodowa na polityce znamy się wszyscy niemal :) Ha ha:)

      Usuń
    5. mamy kilka takich dziedzin życia w których wszyscy jesteśmy ekspertami np; medycyna, piłka nożna ;-)

      Usuń
    6. oooo przepraszam w piłce nożnej to jestem hmmmmmm zielony jak szczaw na wiosnę, a z medycyny no cóż trochę się na tym znam, wiem na co jest panadol i polopiryna :)

      Usuń
    7. jeżeli chodzi o piłkę to ja się muszę pochwalić, ze wiem kiedy jest spalony :-)

      Usuń
    8. a ja wiem że w drużynie jest 11 graczy ooo !! I to praktycznie to jest wszystko co wiem w tym temacie ha ha:)

      Usuń
    9. Tak poważnie to ja kocham piłkę nożną na dobrym poziomie np. dziś razem z synem zasiadamy oglądamy mecz Włochy : Hiszpania :-)

      Usuń
  6. No niestety... Ja orzeczenie dostaje na 2 lata i co 2 lata też muszę latać na komisję choć z marfana też nigdy nikt mnie nie wyleczy. To jest denerwujące, co dwa lata komisje, lekarze, wymiana legitymacji... Ale kogo to obchodzi...
    Z tą kartą parkingową faktycznie tak jest, musisz mieć orzeczenie pcpru chociaż kiedyś zusowskie było honorowane. Ehh... Polska:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurde nie zazdroszczę ... to tak naprawdę masz rok spokoju, bo kolejny rok zbierasz dokumenty i załatwiasz wszystko co z wiązane z komisją. Czyż nie jest tak?? Masakra

      A jeżeli chodzi o kartę parkingową to 5 lat temu dostałam na zusowskie orzeczenie bez najmniejszych problemów.

      Usuń
  7. Od ponad 20 lat mam niepełnosprawną żone i to w tym najwyższym stopniu (skutek rozległego wylewu krwi do mózgu). O dziwo, organizm żony, powoli się rewitalizuje...
    Wszystkie przweszkody i bariery, o których tu wspomniałaś, wystapiły tuz, po wypadku. Teraz, na szczęście, nie spotykamy sie z rzadnymi powazniejszymi kłopotami
    pozdrawiam i zapraszam na chwilę wytchnienia ( z racji swego zawodu prowadzę blog, z grubsza,satyryczny)

    OdpowiedzUsuń
  8. Polska to nie kraj dla chorych ludzi, choć tak poważnie mówiąc, mam wrażenie, że Polska to w ogóle nie jest kraj dla jakichkolwiek ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja wiem hmmm są ludzie którym tu żyje się dobrze, a tak szczerze mówić mi też nie jest tak do końca źle, chyba nigdzie nie jest idealnie ;-) pozdrawiam

      Usuń
  9. tiaaaaa, bardzo się wszyscy troszczą o nas niepełnosprawnych ;) tak, jak piszesz, żeby cos załatwić i ułatwić sobie życie, trzeba mieć więcej siły niż zdrowy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taaaaaa u nasz w kraju, żeby chorować trzeba mieć końskie zdrowie ;-)

      Usuń
  10. mojej córce skończyło się orzeczenie o niepełnosprawności a ponieważ na ostatniej komisji potraktowano mnie jak idiotkę to po prostu nie mam siły iść na kolejną, bo tak naprawdę owo orzeczenie dla dziecka i tak nic mi nie daje :/ Nie wiem dlaczego tak nas tam traktują, co najmniej jakby ze swojej kieszenie mieli wypłacać te zapomogi bo rentą czy też jakimkolwiek środkiem utrzymania nie potrafię tego nazwać :(
    horror

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesteśmy złem koniecznym, a ująć to jeszcze dosadniej można wrzodem na d*** społeczeństwa i tyle ...

      Usuń
    2. największą paranoją jest fakt, że z tych "wrzodów na d..." szanowna (tfu) komisja żyje...

      Usuń
    3. ta bo paradoks polega na tym, ze ci najbiedniejsi to podatki płacą, migać się nie mają jak i to na nas ten kraj się opiera ...

      Usuń
  11. a to niepełnosprawności nie masz na stałe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja niepełnosprawność jest stała i nieodwracalne, może być tylko gorzej ...

      Usuń