sobota, 23 czerwca 2012

Moja pasja ;-)

Szykuję całkiem nowego bloga z całkiem nową biżuterią ... już wkrótce się będę chwalić :-)

To jest to, co robię w każdej wolnej chwili. To jest to co sprawia, że nigdy się nie nudzę. To jest to dzięki czemu mój świat jest kolorowy.

77 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ciekawe zajęcie i ciekawe wyroby ,te niebieskie buźki słodkie ,szkoda że jestem uczulona na sztuczną biżuterie ,zaraz mi puchną uszy jak balony ,bo bym sobie je zamówiła

      Usuń
    2. uwielbiam się grzebać w tych kolorowych świecidełkach :-) ... a bigle do kolczyków mam antyalergiczne, dziewczyny z uczuleniem brały i nie narzekały ... no ale głowy sobie za nie uciąć nie dam ...

      Usuń
    3. Wiele razy próbowałam i za każdym razem puchłam i dałam spokój ,ale podobają mi sie i tak

      Usuń
  2. Już się nie mogę doczekać :) Prześliczne te różyczki! Tylko chyba nie pasują do okrągłej twarzy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są małe więc pasują i do okrągłej :-)

      Usuń
    2. ale ma też mnóstwo różnych innych takich co to twarz wydłużają ;-)

      Usuń
    3. To oczekuję na otwarcie ;P

      Usuń
  3. Wow podobają mi się , takie w moim stylu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę, wszystkie są na sprzedaż ;-)

      Usuń
  4. Kiedyś jarałam się kolczykami, teraz mi przeszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tam się ciągle jaram :-)

      Usuń
    2. uwielbiam te kolory :-)

      Usuń
    3. Ja kiedyś nosiłam chyba wszystkie kolory tęczy ^^

      Usuń
    4. oj tak, ubieram się raczej na czarno, jednolicie, ale biżuteria do tego wszystkiego musi mieć kolory :-)

      Usuń
  5. Rewelacja :) Będę czekać niecierpliwie na nowego bloga :) Na razie się u Ciebie nieśmiało rozglądam, dzięki M. z Frazesów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. blog już jest, tylko jeszcze trzeba go udoskonalić :-) Zapraszam do mnie zawsze kiedy będziesz miała ochotę :-)

      Usuń
  6. Ładne :) kiedyś codziennie nosiłam kolczyki, mam ich kilka par, może nawet kilkanaście, ale teraz już ich nie używam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja ciągle noszę i mam ich mnóstwo :-)

      Usuń
    2. ja nigdzie nie wychodzę, a w domu niewygodnie mi w kolczykach, więc ich nie zakładam.

      Usuń
    3. no to może pora wyjść choćby na spacer ;-)

      Usuń
    4. może. ale i tak nie zakładałabym kolczyków :)

      Usuń
    5. ja tam do kolczyków nie namawiam w tej chwili tylko do otworzenia się na świat ...

      Usuń
  7. Też kiedyś próbowałam. Tyle, że ja skupiałam się bardziej na bransoletkach, u Ciebie widzę kolczyki. W pewnym momencie zabrakło mi do tego cierpliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robię również i bransoletki i naszyjniki i różne inne jeszcze drobiazgi ... mi też jest brak cierpliwości, ale w kwestii biżuterii jakoś mam jej nadmiar, a wręcz mnie to uspokaja ...

      Usuń
    2. A mnie właśnie denerwuje. Takie dłubanie w drobiazgach jest nie dla mnie :)

      Usuń
    3. mnie najbardziej kręcą te najmniejsze koraliki 2, 3 milimetrowe ;-)

      Usuń
    4. I ja właśnie też nimi się bawiłam. Skończyłam ;)

      Usuń
    5. jaka ja się zakopuję w tych kolorowych cudach to od razu świat wydaje się bardziej optymistyczny ;-)

      Usuń
    6. A mnie rozsypany. Nie lubię tego uczucia.

      Usuń
    7. no cóż, każdy ma swoje pasje ... a co jest Twoją??

      Usuń
    8. Muzyka. Słowa. Relacje interpersonalne. I ekonomia. ;)

      Usuń
  8. Będę pożerać Twoje cuda wzrokiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam, zapraszam :-)

      Usuń
    2. Aż mi szkoda, że nie mogę zostać "okolczykowana"...

      Usuń
    3. Bo mój łobuz ciągle siada na ramieniu i majstrowałby przy kolczykach, mogąc je wyrwać razem z kawałkiem ucha... nie żartuję, takie historie są niestety znane.

      Usuń
    4. tak gdzieś w TV widziałam jak takie ptaszki lubią się bawić biżuterią ... no ale ja wychodzisz z domu to chyba łobuziaka nie bierzesz ze sobą na ramieniu ;-)

      Usuń
    5. Oczywiście, że nie, ku jego niepocieszeniu :) Ale dochodzi też kwestia techniczna: kolczyki zakładać umiem, jednak z racji średnio sprawnych rąk, nie jest to łatwe. W czasach kiedy jeszcze mogłam je nosić, wybierałam na tyle wygodne, że nie musiałam zdejmować nawet przez tydzień czy dwa (jakieś kuleczki, perełki, nic wiszącego). Potem przemywałam uszy wodą utlenioną i zmieniałam parę. Tak więc towarzyszyły mi non stop, a w takim wypadku papug miałby pole do popisu :D

      Usuń
    6. no tak rozumiem ... kiedyś też nosiłam kolczyki tygodniami, dziś zmieniam prawie codziennie ;-)

      Usuń
  9. Piękne! Mam masę kolczyków, ale najbardziej lubię takie wciskane, na sztyfcie, bo mi się z włosami nie splątują. Masz w swojej kolekcji coś dla starszej pani? Chętnie bym powiększyła swój stan posiadania;) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam kilka perełek :-) takich krótkich, ale nie na sztyfcie ...

      Usuń
    2. A mogłabym prosić o zdjęcia na maskakropka2@wp.pl?

      Usuń
    3. jak tylko porobię fotki to od razu wyśle :-)

      Usuń
    4. No to czekam cierpliwie:)

      Usuń
  10. A co się wtedy wydarzyło? Jeśli mogę wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy?? wybacz, ale nie bardzo wiem o co chodzi ...

      Usuń
  11. oo, ładne :) będę zaglądać, bo sztuczną biżuterię bardzo lubię i mam tego trochę. A będzie można zakupić coś czasami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście wszystko będzie na sprzedaż w atrakcyjnych cenach :-)

      Usuń
    2. No to super :) Mnie się podobają takie w stylu tych czarnych :)

      Usuń
    3. Mam takich całą sporą kolekcję :-)

      Usuń
  12. Dawaj dawaj, czekamy ze Starszą :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Madziu dobrze jest mieć w życiu jakąś pasję, a Twoja jest cudowna!
    Serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne :) ja od czasu do czasu robię kolczyki ale to raczej z modeliny, niedawno nauczyłam się bawić maszyną do szycia - świetna sprawa. Robisz tylko z koralików i drewnianych gotowców, że decoupagem też się zajmujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z zawodu jestem krawcową, więc z maszyną od bardzo dawna jestem za pan brat ... robię raczej z gotowych elementów, bo nie bardzo mam warunki, na inne metody ...

      Usuń