środa, 12 kwietnia 2017

Ach życie ...

Powinnam się leczyć, na głowę się leczyć. Nie dalej jak wczoraj doszłyśmy z koleżanką do wniosku, że już tylko psychiatra nam może pomóc. Obie jesteśmy nie normalne i tyle.
A tak poważnie to narobiłam się przez ostanie dni niesamowicie. Ręce mnie bolą, że spać po nocach nie mogę. No cóż święta. Niby człowiek stara się na co dzień jakiś porządek utrzymywać i na bieżąco o niego dbać, ale zawsze przed świętami jest masę roboty.
Zawsze miałam umowy góra na pół roku i w związku z tym musiałam zawsze przeznaczony na ten czas urlop wykorzystywać do końca umowy, więc większość go brałam właśnie w okolicy świąt, to jakoś tą robotę fajnie rozkładałam. Teraz mam roczną umowę i urlop zostawiłam sobie na wakacje. Do tego wszystkiego, akurat tak się trafiło, że mąż na popołudnie. Syn praca, studia wraca do domu koło 19. I takim to sposobem zostałam z tym wszystkim sama.
Oczywiście, że mogła bym to wszystko olać, ale cholera NIE POTRAFIĘ. No cóż mówią, że głupiego robota się trzyma, mnie to nawet bardzo.
Przynajmniej nie mam czasu na głupie rozmyślania.
Ale ja tu dziś wpadłam na chwilę tylko dlatego, żeby Wam życzenia złożyć, a jak zwykle się rozgadałam.

Kochani 

Życzę Wam odnalezienia w ciszy swoich myśli i marzeń,
W bliskich osobach siły i piękna stworzenia,
W otaczającym świecie radości istnienia,
A we własnej osobie miłości.

I jeszcze tak tradycyjnie smacznego jajka.
Bogatego baranka, czy tam zajączka ;-)
Mokrego dyngusa itd.  :*

3 komentarze:

  1. Wszystkiego dobrego kochana dla Waszej trójki :) I wrzuć na luz - teraz odpoczywaj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych Świąt Wielkanacnych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech święta spełnią Twoje oczekiwania, Madziuchna :)

    OdpowiedzUsuń