poniedziałek, 23 maja 2016

Noc muzeów ...

... moje dziecko stwierdziło, że pojedzie do Poznania, bo w Szczecinie był już na takiej nocy prę razy i już chyba nic nowego nie znajdzie. Tak prawdę powiedziawszy to ja go do tego Poznania wypchnęłam, dostał kasę i wyjścia nie miał, musiał jechać. Cholera chciałam spędzić wieczór z mężem sam na sam, a nasze dziecko w piątkowy, czy sobotni wieczór idzie pobiegać i wraca. Niby powinnam się cieszyć, nie pije, nie pali, nie imprezuje, nie przeklina, uczy się, czyta. Jasny gwint, ktoś go nam podmienił w szpitalu. Ja do dziś w piątkowy wieczór bym najchętniej gdzieś wychodziła, pobawiła się, poszalała. Ja oczywiście uwielbiam książki, ale w piątkowy czy sobotni wieczór mogę sobie je odpuścić z czystym sercem.  Niestety nasi wszyscy znajomi są raczej domatorami, albo się już tak postarzeli, że im się nie chce, albo uważają, że nie wypada, albo nie wiem co...
Ale ja w sumie nie o tym chciałam.
Oczywiście jak to matka. Nie ważne, że to dziecko ma już 21 lat. "Uważaj na siebie" "Dawaj znaki życia" "Napisz jak już kupisz bilet na pociąg, żebym wiedziała, że wsiadasz do pociągu" To ostatnie to tak przezornie, żebym była pewna, że zaraz nie wróci. No co ;-)
I moje genialne oczytane dziecko.
SMS nr 1 - godzina: parę minut po 13 "kupiłem"
SMS nr 2 - tak koło godziny 17 "już zwiedzam" - postęp dwa słowa, w kolejnym spodziewałam się trzech.
SMS nr 3 - po godzinie 2 w nocy "wracam" - zawiodłam się ;-) oczywiście ilością słów, nie tym, że wraca. w domu był koło 7 rano.
Ale cholerka po co on czyta tyle książek, nawet w piątkowe i sobotnie wieczory?? A może to właśnie o to chodzi, w końcu SMS to z założenia "krótka wiadomość tekstowa", a ja stara matka piszę nie potrzebnie prawie poematy, żeby mnie ten ktoś po drugiej stronie dobrze zrozumiał.

7 komentarzy:

  1. buhahahahaha!!
    moja córka jest miszczem tych skrótów!!
    ok to najczestszy komunikat
    czasem jak wraca od nas do siebie, długa podróż pzrecież to zamiast tekstu wysyła zdjęcie swojego kota :PPP

    OdpowiedzUsuń
  2. ja gadać lubię, ale pisać w komórce nie
    na szczęście moich dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miał chłopak czasu zgłębiać się w temat. Trzeba się cieszyć że w ogóle napisał :)

    OdpowiedzUsuń