wtorek, 15 marca 2016

"Zaufa­nie jest jak skok na bun­gee. Nig­dy nie masz pełnej pew­ności, że nie ur­wie się lina."

Dziwne rzeczy się dzieją.
Ludzie mi ufają, dzieci mnie kochają, a wszystkie zwierzęta się do mnie łaszą.
Z tym ufaniem to żartów nie ma.
Koleżanka uparcie szuka swojej drugiej połówki i ciągle trafia na jakiś dupków. I co?? Mi się w ramię wypłakuje, choć jak na moje oko nigdy jakoś zbytnio bliskimi przyjaciółkami nie byłyśmy.
Niedawno poznałam kobietę, która ma niepełnosprawną córkę, odnalazła mnie na FB i teraz niemalże co wieczór prowadzimy poważne rozmowy o życiu, choć kobieta w spotkaniu oko w oko wydawała mi się trochę szurnięta. Oczywiście podejrzewałam, że to taki mechanizm obronny, ucieczka przed poważnymi problemami i miałam rację.
Oczywiście szwagierka jak tylko głowa ją zaboli to zaraz do mnie dzwoni. 
To jednak nie jest jeszcze takie dziwne, baby mają to do siebie, że lubię się sobie zwierzać.
Dziwne jest to, że zaczęli mi się zwierzać także faceci.
Pracuje teraz przy kampanii 9 osób, ja jedna kobieta i 8 facetów. W pewnym momencie jeden zaczął mi opowiadać jak to go narzeczona zdradziła tuż przed ślubem i oczywiście z ślubu nici.  Drugi mi się zwierzył ze swojej choroby alkoholowej. Trzeci się mi żali, że jest po rozwodzie, a jego była zostawiła go samego z córką.
Z jednej strony to jest miłe, ale z drugiej przerażające.

10 komentarzy:

  1. Zwierzający się faceci to już nie jest norma :p
    A po prostu chyba umiesz słuchać
    a to nie każdy potrafi !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no zdecydowanie lubię sobie pogadać, ale jak trzeba to potrafię zamilknąć ... i z tymi facetami to tak właśnie było, najpierw zwykłe gadki o "dupie Maryny", potem żarty i śmiechy i skończyło się niemalże płaczliwymi zwierzeniami ...hmmmm

      Usuń
  2. Też tak mam...Często przygodnie poznani ludzie zwierzają mi się i to z dość poważnych problemów.I też są to panowie ;).(Ale ja z tych co lubią z menszczyznami ;D pogadać oczywiście;P )


    Pogadać lubię,słuchać potrafię,ale mi do zwierzeń trudno,oj bardzo trudno !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak mam ... problemy innych wysłuchać, ale swoje ukryć.

      Usuń
  3. Ludzie sa pewnie bardzo samotni w swoich problemach, a ty ich umiesz wysluchac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teraz takie życie, ze każdy ciągnie w swoją stronę i nagle ogląda się i jest sam ...

      Usuń
  4. Pokój zwierzeń musisz otworzyć :) Jak w Big Brotherze :)
    Powiem Ci, że ja mam takie fale, że piszą do mnie obcy ludzie, którzy gdzieś mnie wyhaczyli na forum marfana, czy z programu tv o marfanie i też szukają u mnie pomocy, pociechy, rady itd. A ja jestem rozdarta trochę bo z jednej strony chętnie pomagam, dzielę się wiedzą, ale z drugiej nie chcę znać tych kolejnych tragicznych historii i zaprzątać sobie nimi głowy bo już wśród swoich znajomych mam ich tak dużo, że czasem ciężko udźwignąć. Więc Cię rozumiem - nie zawsze to wysłuchiwanie o ludzkich problemach jest dobre dla tych wysłuchujących. Ja już się mocno zdystansowałam do ludzi i ich historii aczkolwiek gdzieś tam we mnie siedzą te wszystkie historie:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie staram się nie wchodzić w te wszystkie historie emocjonalnie, ale jednak nie potrafię całkowicie się zdystansować ...

      Usuń
  5. ty zacznij na tym zarabiać:)

    OdpowiedzUsuń