wtorek, 23 czerwca 2015

Nuda błogosławieństwo, czy przekleństwo??

Co ja robiłam w domu jak nie pracowałam??
Od piątku do dziś mam urlop, zupełnie mi on nie potrzebny, ale musiałam go wykorzystać do końca miesiąca, czyli do końca umowy.
W piątek miałam wieczorem imprezę, więc po zwykłych domowych czynnościach, przyszły przygotowania do imprezy i czas jakoś zleciał.
Weekend no to weekend.
W poniedziałek miałam do załatwienia parę spraw, więc dzień też przeleciał.
Ale dziś jest jakaś masakra. Mąż w pracy, syn na uczelni, a ja o 12 już miałam zrobiony obiad, pranie wyprane, powieszone, wszystko inne ogarnięte. Zupełnie nie wiem co mam ze sobą zrobić.
Jednak to prawda, że im człowiek ma więcej zajęć tym lepiej potrafi się zorganizować.

PS: Podpisałam umowę na kolejne trzy miesiące, więc nuda mi nie grozi :-)

24 komentarze:

  1. oj prawda z tą organizacją!

    ja kiedyś usłyszałam, że człowiek inteligentny nigdy się nie nudzi, więc się nigdy nie przyznaję do nudy :pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cholerka to ja głupia się przyznałam ;-)

      Usuń
    2. no, ale teraz już wiesz!! :pp

      Usuń
    3. wow, nie sądziłam,że jestem inteligentna ;P
      nie znam uczucia nudy, no chyba że zapomnę wziąć coś do czytania gdy czekam do lekarza, na szczęście rzadko czekam ;)

      Usuń
    4. no książkę to ja oczywiście czytam, ale nie przyzwyczajona jestem, ze o tej porze :-)

      Usuń
  2. Ja się nigdy nie nudzę. I nie mam nic przeciwko wolnemu. Jedynie brak pieniędzy mocno mi doskwiera:).
    I jak tu te sprzeczności ze sobą pogodzić:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak jak to zrobić, żeby mieć kasę i wolne ... wygrać w TOTKA

      Usuń
  3. ja tez jakos nigdy sie nie nudze, ale u mnie za to z ogranizacja wyraznie gorzej niz u ciebie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nuda? A co to jest?Pracuję drugi dzień po 18 dniowym wolnym(urlop wypoczynkowy) i powiem Ci,że nie mam ochoty pracować.Dziwne-nieprawdaż? Powodem jest wariactwo jakie odstawiają w firmach,a nie to,że boję się pracy.Na urlopie też pracowałam.W ogródku,w domu,w obejściu,w piwnicy wszędzie jest coś do zrobienia i nie ma czasu na nudę.Słyszałam kiedyś takie powiedzenie/zapytanie(?):"dureń lubi robotę czy robota lubi durnia?"
    A co to jest nuda?
    Odpowiedź brzmi:rutyna i przymus.
    Więc jeśli z własnej nieprzymuszonej woli coś zrobię będę mieć poczucie dobrze wykonanej roboty.
    To tak w skrócie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak i wyszłam na leniwą, mało inteligentną osobę z tą moją dzisiejszą nudą :-)

      Usuń
    2. Nuda ,nie nuda.Czasem i ponudzić się uda ;)
      Z nudów powrzucałam swoje zdjęcia urlopowe ;)

      Usuń
    3. no tak, mój sposób na chwilę nic nie robienie to też przerabianie fotek :-)

      Usuń
  5. Prawie nigdy się nie nudzę, nawet jak przez wiele dni pozostaję w pozycji horyzontalnej: wczuwam się w muzykę (aż do łez), medytuję, wizualizuję, czytam, rysuję (tak, tak opanowałam podstawy rysunku na półleżąco), przerabiam stare zdjęcia, oglądam prace różnych artystów w Internecie i tak dalej. Zapomniałam co to nuda. Jak byłam na nogach non stop, to zapomniałam kim jestem i jak czasami dobrze być tylko ze sobą. Wtedy się nudziłam...
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też prawie nigdy się nie nudzę, ale dziś jakoś mnie tak naszło po południu ... na szczęście już po 15 nuda przerodziła się w codzienność ...

      Usuń
  6. Ty się nie nudziłaś. Ciebie po prostu zaskoczył wolny czas. Miałam tak raz w życiu, kiedy syn była na koloniach, a ówczesny mąż nie chcę wiedzieć gdzie. Kiedy już wszystko w domu zrobiłam, nie wiedziałam, co począć z wolnym czasem, bo od lat nie byłam w takiej sytuacji. Zapewniam Cię, że gdyby sytuacja zaczęła się powtarzać, szybko byś zagospodarowała tę wolną chwilę. A jak Cię dopadnie nuda, to mów, że właśnie odpoczywasz:)
    Uściski z Pomorzan:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo tak to jest to ....

      PS: Pomorzany to kawałek mojej młodości :-)

      Usuń
    2. No proszę! Praca czy szkoła?

      Usuń
    3. pytasz o Pomorzany?? Mieszkałam tam jako wczesne nastolatka i tam skończyłam podstawówkę.

      Usuń
  7. Aż tak cię ciągnie do pracy? Ja po dłuższym urlopie też zaczynam narzekać na brak zajęć ale ostatnio mój tygodniowy urlop to było zdecydowanie za mało i nie chciało mi się jeszcze wracać do pracy. Na wszystkie domowe zaległości też czasu zabrakło. Myślę że tak po miesiącu wolnego pewnie miałabym dość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. za pracą mi nie tęskno, ale za zajętością ...

      Usuń
  8. Ja od roku ponad się nudzę... cud, że jeszcze nie oszalałam.

    OdpowiedzUsuń