piątek, 12 września 2014
Mój pupil :-(
Tak bardzo mi smutno.
Godzinę temu odszedł mój kot. 13 lat razem. Czasami miałam wrażenie, że on jedyny wysłuchiwał od początku do końca moich trosk i radości. Ja mówiłam, czasami płakałam, a on siadał i spokojnie słuchał. Przychodził, przytulał się. Czasami rozweselał. Broił też niemiłosiernie, skakał po meblach, podgryzał mi kwiaty. Zawsze był członkiem naszej rodziny. Tym bardziej, że pojawił się w naszym życiu, wtedy kiedy bardzo potrzebowałam się do kogoś przytulić, tak po prostu bezinteresownie. Miał wtedy dwa tygodnie, nie umiał nawet sam jeść. Uczyłam go wszystkiego do picia mleczka z miseczki po korzystanie z kuwety. Był taki malutki i nie poradny, że nie potrafił sam zejść z kanapy, ślizgał się na kafelkach kiedy biegł za mną do kuchni. Zawsze tam gdzie ja. Wierny towarzysz. I odszedł przytulony do mnie. Po cichutku i spokojnie.
Chorował trzy dni. Najpierw przestał jeść, wczoraj przestał chodzić. Dziś weterynarz zrobił mu wyniki i okazało się, że siadły mu nerki, wątroba i ratunku już nie było. Zadzwonił żeby przyjechać i go uśpić, bo teraz to już tylko będzie cierpiał, a on chwilę potem umarł sam.
Rany jak mi źle, jak bardzo chce mi się płakać :-(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:( wypłacz się... taką stratę trzeba wypłakać :( przykro mi...:***
OdpowiedzUsuńNo i płaczę :-(
UsuńPłacz, płacz ile musisz. Przyjaciela trzeba opłakać. Bardzo współczuję, bardzo.
OdpowiedzUsuńNajwierniejszy przyjaciel i strata bardzo boli :-(
UsuńOj jakie to smutne.Mnie tez niedawno odszedł kot, a trzy dni temu zaginęła mi koteczka...
OdpowiedzUsuńniepowetowana strata :-(
Usuńpłacz:* tyle lat to członek rodziny, nie da się nie płakać
OdpowiedzUsuńmój syn to prawie nie pamięta czasów kiedy jej nie było ...
Usuńprzytulam cie mocno....
OdpowiedzUsuńKiedyś.......
Jeśli mi odejść będzie trzeba,
Bo odejść kiedyś musi każdy,
To nie daleko, nie do nieba,
A tylko do najbliższej gwiazdy;
Aby jej blaskiem, jej promieniem.
Choć jeszcze nie wiem, jak to zrobię.
Słać Ci najczulsze zapewnienie,
Że moje serce jest przy tobie.
I choć nas dzielić będą lata,
Bo wiesz, jak krótko żyją koty.
Postaram się do końca świata,
Zabliźniać rany twej tęsknoty.
Wiersz autorstwa p.F.J.Klimka
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Piękny choć taki smutny
UsuńSmutne. Jedyna pociecha, że byłaś przy nim w tych ostatnich chwilach.
OdpowiedzUsuńoj tak bardzo blisko ...
Usuńnie umiem pocieszać po stracie zwierzątka
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam...
ale wiem, że to STRATA
Ja już niestety parę swoich zwierząt pożegnałam ... najbardziej przeżyłam odejście mojego ukochanego psa, kiedy miałam 9 lat, do dziś ją wspominam, a dziś przeżywam dokładnie to samo co wiele lat temu :-(
UsuńBardzo mi przykro, wiem jak to jest. Kiedyś już sobie obiecałam,że nie będę mieć zwierzaka, bo śmierć jest straszna....i znów mam psa i nawet nie chcę myśleć jak to będzie.
OdpowiedzUsuńAle powiem Ci,że jak zobaczyłam zdjęcie to aż mi się nie chce wierzyć. W pracy przychodzi na okno kotka znamy ją od urodzenia, wygląda prawie identycznie nie prawie ona jest taka sama, aż trudno uwierzyć.
Trzymaj się,buziaki ♥
już nigdy więcej zwierzaka ...
Usuńtak mi przykro...
OdpowiedzUsuńnasz pies jest mnie prawdziwym czlonkiem rodziny
bo zwierzęta to członkowie rodzin ...
UsuńKiedy umiera ktoś z rodziny to zawsze ciężki moment.
OdpowiedzUsuńPrzytulam.
oj bardzo ...
Usuń:( Przykro mi...
OdpowiedzUsuń:-(
UsuńKiedy mój pies poszedł do psiego raju, czułam się podobnie.Nigdy już nie wzięłam innego zwierzaka do domu, bo nie potrafię zastąpić zmarłego członka rodziny innym. Współczuję Ci.
OdpowiedzUsuńja też nie potrafię ...
UsuńWyrazy współczucia, trzymaj się.
OdpowiedzUsuńtrzymam się :-(
UsuńNo, teraz to ja się poryczałam. Cała nasza rodzina jest zakocona po zęby i to są najważniejsi jej członkowie. W czerwcu odeszła za Tęczowy Most Agencja, kotka mojego brata. Powszechny płacz i zgrzytanie zębami trwały tygodniami.
OdpowiedzUsuństrasznie to przykre :-(
UsuńPan Klimek, autor wierszy o kotach, napisał to specjalnie dla mojej koleżanki, gdzy umarł jej Szamanek:
OdpowiedzUsuńZapłacz,
Kiedy odejdzie,
Jeśli Cię serce zaboli,
Że to o wiele za wcześnie
Choć może i z Bożej woli.
Zapłacz,
Bo dla płaczących
Niebo bywa łaskawsze,
Lecz niech uwierzą wierzący,
Że on nie odszedł na zawsze.
Zapłacz,
Kiedy odejdzie,
Uroń łzę jedną i drugą,
I – przestań nim słońce wzejdzie,
Bo on nie odszedł na długo.
Potem
Rozglądnij się wkoło,
Ale nie w górę; patrz nisko
I – może wystarczy zawołać,
On może być już tu blisko…
A jeśli ktoś mi zarzuci,
Że świat widzę w krzywym lusterku,
To ja powtórzę:
On wróci.
Choć może w innym futerku
Piękne ...
UsuńPłacz.
OdpowiedzUsuńJa też płakałam po każdym swoim kocie, to niesamowicie mądrzy i wierni towarzysze.
Bardzo mnie wzruszył Twój wpis i też mi się łza w oku kręci.
:**
Przykro mi, po takich sytuacjach widać jak bardzo potrafimy kochać zwierzęta, to piękne, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń:-(
UsuńCzytam Cię od bardzo dawna i powiem krótko... Genialny blog! :) I oby więcej takich było. Omawiasz bardzo ciekawe tematy, które mogą pochłonąć człowieka na długie godziny. Nie dziwie się, że masz tylu czytleników. Keep going. ;) wypas owiec
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :-)
UsuńMój pupil upodobał sobie kocyk niemowlecy moje synka. Na szczeście oboje świetnie się dogadują i jest bez kłótni.
OdpowiedzUsuńCzytając takie emocjonalne wpisy, robi się naprawdę smutno. Pamiętajcie, czas leczy rany :(
OdpowiedzUsuń