środa, 2 kwietnia 2014

Kobietą być ...

Tak to jest jak but z miasta, a noga ze wsi.

Zapragnęłam kupić sobie piękne, kobiece buciki i lipa. Upatrzyłam sobie nawet takie jedne urocze buciki. Niestety nie tak małych numerów. Obskoczyłam wszystkie obuwnicze w okolicy, nawet wybrałam się do Szczecina i odwiedziłam wszystkie duże sieci  z butami. I co?? I cholerka chyba będę musiała pozostać przy obuwiu sportowym.
Zawsze miałam problem z butami, bo mam małe stopy z wysokim podbiciem. Zawsze jakoś udało mi się jednak coś znaleźć. Wyobraźcie sobie, że buty do ślubu kupiłam na dziecięcym, komunijne. Myślałam, że teraz będzie prościej, bo wybór jest zdecydowanie większy i coś dobiorę. Jedyne jakie na mnie pasowały to sportowe, ale takie to ja mam.
Problem jednak w tym, że jakiś czas temu polubiłam spódnice i do nich ni jak nie pasują adidasy. Dwa lata temu kupiłam sobie ładne kozaczki, a że nie chodzę to nie niszczę butów, więc będę je nosić całe wieki. Niestety robi się ciepło i trzeba będzie wyskoczyć z kozaków. No i co je teraz będę nosić do moich spódniczek.
No i ma taki prozaiczny, kobiecy problem.

29 komentarzy:

  1. kupno odpowiednich butów bywa trudne :/
    a jakieś balerinki? wydaje mi się, ze teraz jest tak wiele sklepów z butami, może jednak coś dobierzesz ?
    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balerynki, są nie dla mnie, mam jedną stopę większą, drugą mniejszą, musiałabym kupić dwie pary w różnych rozmiarach, bo inaczej z jednej nogi by mi spadały ...

      Usuń
  2. Ty za małe, ja...za duże. Tak, nawet facet może mieć za duże stopy XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wczoraj też przymierzyłam pięć par, które mnie zachwyciły. I doopa! Żadna nie kumała się z moimi haluksami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooo jak dobrze, ze sama z tą bolączką nie jestem ... choć nie wiem czy mnie to pociesza ;-)

      Usuń
  4. a ja zawsze chciałam mieć małe stopy... są takie... rozczulające ;)
    ja mam z kolei wąską i długą 38/39 ... i kupić but, który mi nie będzie odstawał graniczy z cudem, bo producenci zakładają, że im noga większa tym tęższa!!!
    życzę Ci jednak znalezienia tych jedynych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no widzisz właśnie mi doskwiera myślenie, ze im noga mniejsza tym szczuplejsza, u mnie ta reguła nie działa ...

      Usuń
    2. Mia, mam podobnie jak Ty.... noga długa i wąska. Kiedyś moja znajoma marudziła, że nie może nigdy kupić sobie dobrych butów (akurat dziewczyna nosząca rozmiar 42-43!). Ale jak się przeszła ze mną po sklepach w celu zakupienia dla mnie sandałków, to wyleczyła się ze swojego 'kompleksu'!!!

      Usuń
    3. No to ja mogę was wszystkie wyleczyć :-)

      Usuń
    4. to wpisuję się na terapię;)))
      jak widzę na kartonie z butami tęgość G to już kwiczę i chcę kupować;)

      Usuń
    5. jest coś takiego jak tęgość buta??

      Usuń
  5. musisz się dobrze przyjrzeć magazynom modowym... ostatnio coraz więcej dziewcząt widzę w spódnicach i ..... właśnie adidasach :) może to będzie jakieś rozwiązanie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak ja wiem, niby nosi się teraz do spódnicy adidasy, trampki tylko, że po pierwsze jestem chyba za stara na takie eksperymenty, po drugie trochę się to kłuci z moją estetyką, a po trzeci mam już dosyć sportowego obuwia ...

      Usuń
  6. kochana, walcz o swoje szczescie!
    nie ma jak zajebisty but na nodze!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze się nie poddałam, walczę o moją kobiecość ;-)

      Usuń
  7. jeszcze troche i beda klapki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mogę nosić klapek, bo to tak jakbym była na boso, pogubiłabym je raz dwa :-)

      Usuń
    2. Nie chcesz sie bawic w kopciuszka? ;)

      pamietam kiedys dostalismy paczke od ciotki z ameryki i tam byl piekny, bialy sandal na mnie ale tylko jeden. Rozpaczalismy i rozwazalismy, ze moze pojde do komunii udajac kontuzje, z jedna stopa zabandazowana. :P

      Usuń
    3. no i jak była tajemnica tego jednego sandała??

      Usuń
    4. kiedys kazda paczke przegladano "z urzedu" aby sprawdzic czy aby dolarow nikt tam w majtki nie wlozyl i czasami niektore rzeczy ginely.

      Usuń
    5. proza ówczesnego życia, a ja miałam nadzieję na jakąś romantyczną historię ...

      Usuń
  8. Znam ten ból, bo noszę rozmiar 36. Ostatnio kupuję buty u takim sklepie na rogu Wyzwolenia i Mazowieckiej (Szczecin) albo w dawnym Maratonie - na Niepodległości, naprzeciwko banku (oba należą do jednej firmy). Buty mają taniusie, całkiem ładne, wygodne i w sporym wyborze. No i w Kupcu, na dole, widziałam całkiem fajne, małe czółenka.
    Powodzenia w poszukiwaniach:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Może jakaś alternatywa dla tych butów, inny model? Moje spastyczne stopy też mało gdzie wejdą, także kupowanie butów to najczęściej kombinacja alpejska...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooo spastyczne stopy, czyli doskonale znasz mój problem ...

      Usuń
    2. Nie ma na niego rady, tylko wytrwałe szukanie czegoś dla siebie wchodzi w grę.

      Usuń