piątek, 6 września 2013

"Osobowość kształtuje się nie przez piękne słowa lecz pracą i własnym wysiłkiem."

Od poniedziałku jestem kobietą pracującą!!
Nie powiem, żebym się nie stresowała. Odkąd urodziłam syna, nigdy nie pracowałam w tzw. normalnej pracy. Wiadomo w naszym kraju z pracą dla niepełnosprawnych nie jest łatwo. Tym bardziej dla takich ludzi jak ja, kiedy to zakład musi być przystosowany dla wózków, musi mieć specjalną toaletę, dostosowane stanowisko pracy, niestety nie jest to wszystko proste. Jak już pracowałam, to była to praca zdalna, czyli w domu, a wiadomo w takim układzie byłam sobie sterem, żaglem i okrętem. Nikt nie kontrolował mnie ile dziennie przeznaczam na pracę, nikt nie sprawdzał w jakich godzinach wykonuję powierzone mi zajęcie. Mogłam pracować w wolnych chwilach, a w między czasie ugotować obiad, posprzątać, wyjść do sklepu, spotkać się ze znajomymi. Miałam zadanie do wykonania, określony termin i mogłam sobie pracować nawet w nocy. Od poniedziałku będę musiała wstać rano, ubrać się, wymalować, zrobić włosy, wyjść z domu, dotrzeć na czas do zakładu. I być tam 7 godzin. Oczywiście ja nie piszę tego, żeby narzekać. Dawno nie byłam tak uradowana i podekscytowana. Tym bardziej, że jak się zorientowałam to atmosfera jest w porządku, ludzie sympatyczni, wszystko dostępne. Obawiam się tylko o mój organizm, trochę potrwa zanim przystosuje się do nowego trybu życia. Najbardziej boję się o mój biedny, sfatygowany kręgosłup, tym bardziej, że praktycznie nie będę miała kiedy odpocząć i go trochę odciążyć. W tygodniu praca, w weekendy szkoła. Pięć dni przez 7 godzin na baczność + piątek 4 godziny w szkole + dwa dni po 9 godzin lekcji. Doliczając do tego czas na dotarcie i powrót. No a przecież w domu też czekać będą obowiązki. Oj nie będzie lekko.
Ale dam radę, muszę dać!!!!!!!!!!!
A wy trzymajcie za mnie kciuki, żebym się nie posypała.

50 komentarzy:

  1. Łomatko!!
    Wypada pogratulować i cieszyć się razem z Tobą, ale i współczuć też! Przez 7 dni w tygodniu na okrągły zegar, do tego trzeba mieć końskie siły! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. będę codziennie wieczorem dogorywać ... no cóż nikt nie obiecywał, że będzie prosto ...

      Usuń
    2. Podziwiam! I szczerze życzę Ci odniesienia zwycięstwa.

      Usuń
    3. Podziwiać to będzie można jak to przetrwam w jednym kawałku :-)

      Usuń
    4. Na to liczę!

      Usuń
  2. trzymam więc kciuki i gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymaj mocno, będzie mi to potrzebne :-)z góry dziękuję ...

      Usuń
  3. bardzo mocno trzymam kciuki i, cieszę się razem z Tobą, że taka, myślę fajna zmiana, przed Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, ze to będzie bardzo pozytywna zmiana ... dziękuję z kciuki :-)

      Usuń
  4. Jak to w życiu bywa... są plusy i są minusy.
    Ufajmy, że będzie dobrze, choć może nieraz trudno
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Magda, jestes herosem!
    jak znam siebie, w zyciu bym sobie tak duzo zadan nie wyznaczyla!!
    gratuluje sily woli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy co to będzie za trzy miesiące, jak to przetrwam ... ja po prostu biorę od życia to co mi daje :-) a teraz daje mi dużo ...

      Usuń
    2. ja raczej powiem, ze sama sobie bierzesz, co tylko mozna :))

      Usuń
  6. Trzymam i to mocno ;) Choć może być ciężko na pewno sobie poradzisz. Ty przecież wiesz !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. O jacie! Ty himenka jesteś jak tak będziesz 7 dni w tygodniu naginać. Tylko wiesz - nie przeciążaj się zbytnio, żeby potem nie było. A co to za praca w ogóle? Co będziesz robiła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak się już za coś wezmę to się nie oszczędzam ... praca w biurze, przy kompie :-)

      Usuń
    2. Musisz się trochę oszczędzić. Mówi to ta która nosi dziecięcy wózek po piętrach choć nie powinna:)

      Usuń
    3. No właśnie tak te oszczędzanie wygląda :-)

      Usuń
  8. Jak to nie jest łatwo? Pracodawcy takie bonusy za niepełnosprawnych dostają, że hej! U nas pod Warszawą to nawet poszukują niepełnosprawnych ochroniarzy ;D Powodzenia w pracy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, ale ten ochroniarz nie może być na wózku i praktyka polega na tym ,z ę przyjmują ludzi i orzeczeniami, ale w miarę sprawnych, mnie spychają na margines bo moje kalectwo widać na pierwszy rzut oka ...

      Usuń
    2. A jak to u Ciebie dokładnie wygląda, to ja już się nie orientuję...

      Usuń
    3. wiesz z moim kalectwem bardziej mają problem ludzie dookoła niż ja sama ;-)

      Usuń
  9. wiem, że ta radość da Ci wiele siły, znam to z autopsji. ja pracowałam przez 18 lat, kilka ostatnich 6 godzin i w soboty też. ogromnie się cieszyłam z tego, że mam zajęcie, jestem potrzebna i cos osiągam w życiu. zepsułam tez zdrowie, bo chyba za dużo od siebie wymagałam i nie potrafiłam odejść w odpowiednim momencie, ale i tak twierdzę, że było warto. wiem, że dasz radę, bo chcesz :), ale pamiętaj Twoje zdrowie jest najważniejsze i nic na siłę. mocno, mocno trzymam kciuki, cieszę się razem z Tobą i czekam na relacje :)) powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie o to chodzi, żeby człowiek czuł się potrzebny :-)

      Usuń
  10. Trzymam kciuki mocno! :) Z pewnością dasz sobie radę i jeszcze będziesz miała mnóstwo energii :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko co nowe wzbudza emocje, obawy, czas je zweryfikuje i pewnie będzie dobrze, tylko musisz inaczej się zorganizować, wygospodarować gdzieś ten czas na odpoczynek. Grunt to motywację mieć :) Dzień doberek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie wygospodarowałam czas na odpoczynek i siedzę przy kompie :-)

      Usuń
  12. To już dzisiaj...!
    Wstawaj do pracy!
    Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wstałam i punktualnie stawiłam się gotowa do pracy ... szkoda tylko, ze zakład nie był przygotowany i wynudziłam się jak mops ...

      Usuń
    2. To trzeba było w międzyczasie blogiem się zajmować :))

      Usuń
    3. po pierwsze to tego dnia nie było internetu, ani telefonów, bo światłowody ukradli, a po drugie nie mam dostępu do komputera w pracy, musiałabym swój taszczyć ...

      Usuń
    4. Ale dzisiaj to już chyba miałaś więcej pracy w pracy...?

      Usuń
    5. taaaaa dziś mnie kierownik zrzucił papierami, kurde tylko facet może mieć taki misz masz w papierach, będę to porządkować przez tydzień :-)

      Usuń
    6. Fajna robota, lubię papiery! Naprawdę :)

      Usuń
    7. no mi się też fajnie pracuje :-)

      Usuń
  13. To gratuluję w takim razie i życzę wytrwałości;)
    ksiazkoteka.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej, nie wiedziałam, że jedziemy na tym samym wózku. ;) Gratuluję ogromnie! Miło "usłyszeć" taką nowinę, zwłaszcza, że sama jestem niepełnosprawna. A co to za praca, jeśli mogę spytać? :)
    Dasz radę, mocno Ci kibicuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nasz niepełnosprawnych trochę jest na tym świecie ... a praca zwyczajna, na razie w biurze papierki porządkuję :-)

      Usuń
    2. Ja planuję zostać tłumaczem, ale zobaczymy, jak to będzie. Najpierw muszę studia skończyć, a przedtem liceum. ;)

      Usuń
    3. języki obce to zdecydowanie nie moja bajka ... podziwiam i powodzenia :-)

      Usuń
  15. Tak sobie do Ciebie zaglądam i podczytuję. Oby Ci się dobrze pracowało!

    OdpowiedzUsuń