Wróciłam!! Tęskniłam!!
Ale czy na pewno??
Czy na pewno chciałam wracać??
No ale wróciłam pełna emocji, pełna wrażeń, ale również z przemyśleniami. Czasami trudno jest sobie pewne rzeczy uświadomić. Trudno jest pewne sprawy dopuścić do świadomości. Chyba łatwiej jest kiedy spojrzy się na swoje życie z dystansu, jakby z boku. Spojrzałam i już wiem. Łatwe to nie było, ale czy ktoś obiecywał, że życie będzie proste. No dobra, ale o tych wszystkich przemyśleniach później.
Żeby nie było, o prócz tych wszystkich trudnych przemyśleń, wakacje były super. Najlepsze wakacje jakie do tej pory mieliśmy.
Poznałam cudownych ludzi, choć wątpię by znajomości przetrwały, ale mimo wszystko te krótkie spotkanie z nimi dało mi wiele.
Zobaczyłam niesamowite miejsca, inny świat, a widoki zapierały dech w piersiach.
I strasznie ciężki był powrót do domu, z jednej strony tęskniłam, a z drugiej nie chciałam do niego wracać.
Witam po długiej przerwie, stęskniłam się bardzo!
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć, że wakacje były udane... ba, osiągnęłaś cel w stu procentach :) Zdjęcia cudowne, pierwsze zdecydowanie najpiękniejsze.
miło czytać, ze się ktoś tu stęsknił za mną :-)
UsuńTak cel osiągnięty, wakacje cudowne, choć byłam po nich zmęczona jak cholera, ale tak zdrowo zmęczona (wypoczywam teraz) i już po godzinie chcieliśmy wszyscy wracać w góry :-)
A te zdjęcie to niestety jedyny wodospad jaki było mi dane zobaczyć, do reszty niestety nie dałam rady dotrzeć hmmm
Po wypadzie pełnym wrażeń tak właśnie bywa. Uwielbiam to zmęczenie, którego notabene dawno nie czułam. Ten wodospad jest zjawiskowy, liczy się jakoś, nie ilość :)
Usuńja też uwielbiam to zmęczenie i kiedy człowiek nie może zasnąć z nadmiaru miłych wspomnień ... a ten wodospad to podobno najmniejszy i najmniej zjawiskowy, jak dla mnie cudny ;-)
UsuńOstatni raz czułam się śmiertelnie zmęczona po sesji, ale wiadomo, że to inny rodzaj wrażeń :D Dla mnie też, nie mogę się na niego napatrzeć...
Usuńmoje chłopaki mają fotki pod samym wodospadem na tych skałach :-)
UsuńAle zaraz zaraz ja tu się podniecam jakimiś Karkonoszami, a Ty przecież masz Tatry pod nosem ...
Ano mam, ale nie bardzo z tego dobrodziejstwa korzystam... wolę morze :)
Usuńbo pewnie góry ci się już opatrzyły ... a ja może w przyszłym roku wybiorę się właśnie do Krakowa :-)
UsuńSerio? Daj znać, jak przyjdzie co czego :d
Usuńw planach mamy odwiedzić wszystkie duże polskie miasta była Warszawa, Poznań, Gdańsk teraz Wrocław może w przyszłym roku przyjdzie czas na Kraków :-)
UsuńRzekłabym, że czas najwyższy :D
UsuńW wakacyjnych wspomnieniach, też szybciej krąży krew, też marszczy mi się .... brew. A ze wspomnień o jeziornej kąpieli, .... pozostało pragnienie pierwszej wolnej (od dłuższego czasu) niedzieli ;o))
OdpowiedzUsuńWspomnienia są cudne, ale ja już marzę o kolejnych wakacjach ...
UsuńOdczucia to masz standardowe:) ważne że jesteś zadowolona ,wszystko co piękne szybko mija ,miło znów cie widzieć u siebie ,ja jade tylko na dwa dni ,ale po roku ciężkiej harówy to i rak ryba hahahahahahah,pozdrawiam i mam nadzieje widzieć jak ty tak piekne widoki ,mnie sie podoba trzecia fotka jest jak nasze życie wiecznie pod góre :):):)
OdpowiedzUsuńZagubiona masz święta rację, ciągle pod górę ,właśnie akurat o tym rozmyślałam :-)))
UsuńTeż by mi się nie chciało wracać z wakacji...
Ja to chyba jestem szczęściarą, bo kolejny wyjazd mi się szykuje na początku września, więc absolutnie narzekać nie będę, ale cholerka ta góra (Śnieżka)to kolejny dowód na moje ułomności, niestety miałam możliwość zobaczenia ją tylko z daleka ...
UsuńJa ze względu na serce też mogę sobie popatrzeć na góry ...
UsuńAle masz szczęście , korzystaj,
wrzesień jest świetnym miesiącem na wyjazdy gdziekolwiek :-)
ale góry są piękna nawet jak się tylko na nie patrzy ... a we wrześniu nad morze :-)
UsuńOoo! Jak fajnie, że już wróciłaś :) Myślałam, że nie będzie Cię do końca wakacji, a tu taka miła niespodzianka :) Ach, to sobie sporo nazwiedzałaś. Normalnie zazdroszczę :) Przepiękne miejsca :)
OdpowiedzUsuńtrzy tygodnie to mało?? nie no cholerka mało, o wiele za mało ;-)
UsuńTrzy tygodnie pracy, a reszta weekend, o!
Usuńpamiętam jak się było dziecko to się zawsze mówiło "dwa miesiące szkoły resztę wakacje" :-)
UsuńPoczułam się dzieckiem :)
Usuńdziś też bym chciała, żeby tak było, bo co jak co, ale ja znowu przecież jestem uczennicą ;-)
UsuńAle wieku nic nie cofnie :(
UsuńRozumiem Twoje rozdarcie;) Na wyjeździe super, ale człowieka ciągnie do domu:)
OdpowiedzUsuńWspaniale mieć co wspominać;) Zdjęcia zachwycające;)
ja chyba mogła bym tam zamieszkać, przynajmniej na jakiś czas ;-)
UsuńNareszcie jesteś:) Z czterech miejsc na fotkach rozpoznaję tylko pierwsze i trzecie, ale byłam tam strasznie dawnmo temu. Mam nadzieję na relacje z wyjazdu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńdziwne, ale akurat pierwsze i trzecie to najmniej charakterystyczne miejsca :-) a relacji jako takiej to raczej nie będzie, chyba, ze z przemyśleń :-)
UsuńCieszę się że miałaś tak udane wakacje, że poznałaś wspaniałych ludzi, i oby ta znajomość przetrwała. Piękne miejsce odwiedziliście. Zdjęcia cudowne, na żywo pewne widoki były jeszcze piękniejsze :)
OdpowiedzUsuńZnam te uczucia, oj, znam!
OdpowiedzUsuńMadziu, zostawienie swojego miejsca i ruszenie w nowe i u mnie wiąże sie z porzadkami w glowie...podróże sprzyjaja tworzeniu mysli, zamykaniu pewnych spraw, tworzeniu sie pomysłów.To tez znak ze dobrze sie wypoczywa ;) sciskam :)
OdpowiedzUsuńzrodzonaz
Cieszę się bardzo, że wyjazd Wam się udał. Mam nadzieję, że odpoczęłaś? A nie tylko rozmyślałaś, bo wiem, że to bywa dosyć męczące. :)
OdpowiedzUsuńOj jakie cudne widoki. Ten wodospad... mmm:)
OdpowiedzUsuń